W cieniu podejrzeń

Alberto Contador łączy kolarstwo stare – dopingowe, z nowym.

Aktualizacja: 01.06.2015 19:45 Publikacja: 01.06.2015 19:19

Alberto Contador, wielki mistrz czasów dopingu

Alberto Contador, wielki mistrz czasów dopingu

Foto: AFP

W niedzielę, wygrywając Giro d'Italia, Hiszpan odniósł siódme zwycięstwo w wielkim tourze. Lepsi od niego są tylko legendarni kolarze: Belg Eddy Merckx (11 triumfów) i Francuzi Bernard Hinault (10) oraz Jacques Anquetil (8). Tyle samo razy na pierwszym miejscu w Giro, Tour de France bądź Vuelcie a Espana przyjeżdżali Hiszpan Miguel Indurain i Włoch Fausto Coppi.

Poprzednicy Contadora mieli wiele szczęścia. Na ich wizerunku nie pojawiła się żadna rysa lub co najwyżej jest ona ledwie dostrzegalna. Bezboleśnie przeszli do legendy dyscypliny i sportu. Z Hiszpanem może być inaczej, jeździ w innej epoce. Odłamki dopingowego granatu trafiły również w niego.

„Powiedz mi, kto jest twoim dyrektorem, a powiem ci, kim jesteś" – ta zasada w kolarstwie z małymi wyjątkami piętnowała wielu zawodników. Obecność w dawnej grupie Lance'a Armstronga, szczególnie US Postal, nie pozostawia żadnych wątpliwości. Działał tam system zorganizowanego dopingu, co udowodniło śledztwo FBI, które teraz wzięło się za FIFA. Amerykanie odpowiedzieli jednak w pewnym stopniu na metody stosowane w hiszpańskich zespołach Kelme i Once.

Ich szefem był Manolo Sainz, zwany też „rakiem kolarstwa". To on przyprowadził Contadora do Once. Potem przez trzy lata dowodził nim w zespole Liberty Seguros.

Sainz to jeden z głównych oskarżonych w aferze Puerto. Podsuwał klientów ginekologowi Eufemiano Fuentesowi, który aplikował doping kilkudziesięciu sportowcom. Policja uznała, że pod jednym z kryptonimów krył się Contador. Nie udowodniono mu jednak winy, zeznawał tylko jako świadek. Rok po aferze wygrał pierwszy wielki tour – Wielką Pętlę. Jeden z najwybitniejszych specjalistów od walki z dopingiem Werner Franke nazwał ten wyczyn oszustwem. Podobno na podstawie dokumentów wykazał, jakie środki stosował zwycięzca. Były to m.in. pochodna insuliny i hormon stymulujący wydzielanie testosteronu.

W sierpniu 2010 roku Hiszpan nie miał jak się obronić. W jego organizmie znaleziono śladowe ilości klenbuterolu (dokładnie 0,000000000001). Do dziś twierdzi, że zakazany środek spożył w skażonej wołowinie, którą kucharz grupy sprowadził z Kraju Basków. Odebrano mu zwycięstwo w Tour de France i Giro, które wygrał rok później. Do dziś uważa, że niesłusznie.

Po tej wpadce przeszedł do drużyny Saxo Bank, dziś nazywającej się Tinkoff-Saxo i należącej do rosyjskiego miliardera Olega Tinkowa. Wtedy jednak najważniejszą osobą był w niej Duńczyk Bjarne Riis. Podczas zwycięskiego Tour de France z 1996 roku hematokryt w jego organizmie przekroczył wszelkie normy. Odebrano mu wygraną, ale z kolarstwa nie zrezygnował.

O takich ludziach mówił z żalem w niedawnym wywiadzie dla BBC Armstrong, że skoro jego wyrzucono, dlaczego inni nadal działają w kolarstwie... Dopiero niedawno Riisa pozbył się Tinkow, „bo jest za drogi i za słaby", ale możliwe, że Rosjaninowi ciążyła dopingowa przeszłość dyrektora.

W miniony czwartek na mecie w Lugano Contador zobaczył Riisa, który przyjechał obejrzeć finisz. Nie krył się ze swoją sympatią i wpadł mu w objęcia. Hiszpan wiele mu zawdzięcza. To może być kłopotliwa przyjaźń, tak jak w przypadku Sainza. Riisa obciąża nie tylko doping. Podejrzewa się go o zupełnie nową metodę „walki o zwycięstwo" – stosowanie silników elektrycznych w rowerach.

To w zespole Saxo Bank jeździł Fabian Cancellara, kiedy wygrywał Paryż – Roubaix w 2010 roku. Były kolarz Davide Cassani oskarżył Szwajcara, że w momencie kluczowego ataku użył roweru z napędem elektrycznym. Od początku Giro Contador musiał tłumaczyć się z każdej wymiany roweru, szczególnie dlatego, że czynił to bez powodu, przed wjazdami na ważne wzniesienia. Hiszpan odpowiadał cierpliwie na zarzuty, tak jak na wszelkie podejrzenia o doping.

Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach
Inne sporty
Gwiazdy szachów grają w Polsce. Rock and roll w Warszawie
Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo