Motor wszedł do finału jeszcze w pierwszej połowie września, Sparta awans wywalczyła w środę, pokonując w rewanżowym meczu półfinałowym Stal Gorzów. Spotkanie było przekładane – najpierw z powodu niekorzystnej pogody, później ze względu na sytuację powodziową na Dolnym Śląsku, która sporo namieszała w kalendarzu końcówki sezonu.
Pierwotnie mistrza Polski mieliśmy poznać bowiem już w ten weekend. Tymczasem w niedzielę odbędą się dopiero pierwsze mecze o złoto i brąz w PGE Ekstralidze. W dodatku w rywalizacji o trzecie miejsce pierwsze spotkanie odbędzie się w Gorzowie, a nie w Toruniu, jak powinno być zgodnie z kolejnością drużyn w tabeli po fazie zasadniczej.
Grand Prix w Toruniu. Kto zgarnie srebrny i brązowy medal
Toruńska Motoarena jest bowiem w weekend zajęta przez najlepszych żużlowców świata. Najpierw w piątek zakończona zostanie trzyrundowa rywalizacja juniorów w cyklu SGP2. Dzień później rozstrzygnie się, kto zdobędzie srebrny i brązowy medal w Grand Prix. Złoto już dwa tygodnie temu zapewnił sobie Bartosz Zmarzlik.
Czytaj więcej
Na jedną rundę przed końcem tegorocznego cyklu Grand Prix Bartosz Zmarzlik zapewnił sobie piąty w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu.
W czołówce klasyfikacji generalnej GP różnice dzielące zawodników są zaskakująco duże – drugi aktualnie Robert Lambert (Apator) ma 10 punktów przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem (Motor). Jeśli nie wydarzy się nic zaskakującego, to oni powinni stanąć na podium cyklu, bo Szwed ma z kolei 13 punktów więcej od Martina Vaculika (Stal) i 16 od Dana Bewleya (Sparta). W niedzielę wszyscy pojadą do Gorzowa na mecz o trzecie miejsce i na finał do Wrocławia.