Aktualizacja: 22.11.2024 00:57 Publikacja: 14.04.2024 23:17
W Gorzowie kroku Stali dotrzymywali tylko trzej liderzy Apatora Toruń, w tym Emil Sajfutdinow (kask żółty) i Robert Lambert (biały).
Foto: PAP/Lech Muszyński
Lublinianie, którzy przed sezonem oddali Jarosława Hampela, pozyskując za to najlepszego zawodnika dotychczasowej I ligi (w nowej nomenklaturze Metalkas 2. Ekstraliga) Wiktora Przyjemskiego, do inauguracji sezonu w Grudziądzu nie mogli podchodzić bez lekkich obaw. W zeszłym roku bowiem sensacyjnie przegrali tam 34:56. Tym razem GKM nie stawiał niemal żadnego oporu. Już po czterech biegach gospodarze przegrywali 8:16 i choć dzięki rezerwom taktycznym i pechowi zawodników Motoru zdołali w pewnym momencie zniwelować stratę do zaledwie dwóch punktów, to w końcówce dali się całkowicie zdominować. Z czterech ostatnich biegów trzy przegrali podwójnie i zakończyli spotkanie z zaledwie 38 punktami. Ponad trzy czwarte z nich zdobyło trio Australijczyków. Druga linia w GKM-ie niemal nie istniała. W Motorze z kolei pierwszy komplet punktów (tzw, płatny — raz przyjechał za kolegą z drużyny) w tym sezonie zanotował Bartosz Zmarzlik.
4,5 mln zł musi znaleźć Stal Gorzów, by myśleć o występach w PGE Ekstralidze. Problemy mają też inne kluby.
Broniący tytułu Motor Lublin pokonał w rewanżowym meczu finałowym Spartę Wrocław 52:38 i trzeci raz z rzędu wywalczył mistrzostwo PGE Ekstraligi.
Władze światowego żużla w porozumieniu z promotorem Grand Prix uznały, że lepiej, by w przyszłorocznym cyklu jeździł Czech Jan Kvěch, najsłabszy w tegorocznym SGP, niż dwukrotny wicemistrz świata Leon Madsen czy Rosjanie z polskimi paszportami.
Tak jak w zeszłym roku, o złote medale w PGE Ekstralidze powalczą zawodnicy Motoru Lublin i Sparty Wrocław.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
ROW Rybnik przegrał w Bydgoszczy z Polonią 41:49 w drugim meczu finałowym Metalkas 2. Ekstraligi, ale dzięki zaliczce z pierwszego spotkania awansował do PGE Ekstraligi.
4,5 mln zł musi znaleźć Stal Gorzów, by myśleć o występach w PGE Ekstralidze. Problemy mają też inne kluby.
Broniący tytułu Motor Lublin pokonał w rewanżowym meczu finałowym Spartę Wrocław 52:38 i trzeci raz z rzędu wywalczył mistrzostwo PGE Ekstraligi.
Władze światowego żużla w porozumieniu z promotorem Grand Prix uznały, że lepiej, by w przyszłorocznym cyklu jeździł Czech Jan Kvěch, najsłabszy w tegorocznym SGP, niż dwukrotny wicemistrz świata Leon Madsen czy Rosjanie z polskimi paszportami.
Tak jak w zeszłym roku, o złote medale w PGE Ekstralidze powalczą zawodnicy Motoru Lublin i Sparty Wrocław.
ROW Rybnik przegrał w Bydgoszczy z Polonią 41:49 w drugim meczu finałowym Metalkas 2. Ekstraligi, ale dzięki zaliczce z pierwszego spotkania awansował do PGE Ekstraligi.
Na jedną rundę przed końcem tegorocznego cyklu Grand Prix Bartosz Zmarzlik zapewnił sobie piąty w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu.
Triumfem Bartosza Zmarzlika zakończyła się ósma runda Speedway Grand Prix w Rydze. Obrońca tytułu w finale przyjechał przed największym rywalem do złota w tym roku - Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.
KS Apator Toruń trzeci rok z rzędu przegrał ćwierćfinałową rywalizację w PGE Ekstralidze, lecz awansował do kolejnej rundy jako tzw. lucky looser.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas