Aktualizacja: 13.06.2021 20:20 Publikacja: 13.06.2021 20:20
Foto: AFP
Piętnaście lat temu Novak Djoković pierwszy raz dotarł na kortach Rolanda Garrosa do ćwierćfinału. Po 15 latach i 18 zwycięstwach w Wielkim Szlemie, Serb dołożyl w gorące niedzielne popołudnie sukces nr 19., drugi w Paryżu. Po drodze pokonał trzynastokrotnego mistrza Rafaela Nadala, więc nikt nie powie, że miał w tym dziele choć odrobinę szczęścia.
Stefanos Tsitsipas jest młodszy od Djokovicia o ponad dekadę (23 lata skończy w sierpniu), w Wielkim Szlemie debiutował w 2016 roku, po pięciu latach i czterech półfinałach po raz pierwszy dotarł do finału, w którym znalazł się eliminując najzdolniejszych rywali swego pokolenia – Daniiła Miedwiediewa i Alexandra Zvereva, więc także nikt nie powie, że nie zapracował na sukces.
Tak długo grał ostatnio bez trenera, że wydawało się, że nic się nie zmieni. Novak Djoković dokonał w końcu wyboru. Zaskakującego.
WTA nie nominowała Jasmine Paolini do tytułu tenisistki, która zrobiła w tym sezonie największy postęp, choć jej wzlot to najbardziej niezwykła historia roku.
Włoskie tenisistki po raz piąty w historii wygrały turniej BJK Cup Finals, rozgrywany dawniej pod nazwą Fed Cup. W finale w Maladze łatwo i szybko pokonały Słowaczki 2:0.
Rafael Nadal skupił na sobie całą uwagę podczas finałów Pucharu Davisa w Maladze, choć zagrał tylko w ćwierćfinale i na korcie już go więcej nie zobaczymy.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Finały Billie Jean King Cup w Maladze były turniejem, kiedy znów Iga Świątek dowiedziała się o sobie czegoś nowego. Reprezentacja Polski po raz pierwszy dotarła w nich do półfinału.
Tak długo grał ostatnio bez trenera, że wydawało się, że nic się nie zmieni. Novak Djoković dokonał w końcu wyboru. Zaskakującego.
Ostatni w tym roku turniej ATP Masters 1000 rozpoczął się w Paryżu. Imprezę po raz ostatni ugości hala Bercy. Grają Jannik Sinner i Carlos Alcaraz, a wraca – wciąż bez trenera – Hubert Hurkacz.
W Rijadzie zakończył się turniej pokazowy Six Kings Slam. Wygrał Jannik Sinner i w trzy dni na korcie zarobił grubo ponad połowę tego, co przez dziesięć miesięcy w cyklu ATP.
Największe tenisowe gwiazdy spotkają się w tym tygodniu w nowym turnieju pokazowym – Six Kings Slam w Rijadzie. Nie skarżą się na zmęczenie sezonem, bo kto by narzekał, skoro zwycięzca dostanie sześć milionów dolarów.
Jannik Sinner zapewnił sobie pozycję lidera światowego rankingu na zakończenie sezonu. Dominację potwierdził w Szanghaju, gdzie w finale turnieju ATP 1000 pokonał Novaka Djokovicia 7:6 (4), 6:3.
Przez trzy dni czołowi tenisiści zagrają w Berlinie w siódmej edycji Laver Cup. Za występ nie dostaną punktów ATP, ale za show, który dadzą, sporo zarobią.
Dzień po Carlosie Alcarazie z US Open pożegnał się też Novak Djoković. Serb przegrał w trzeciej rundzie z reprezentującym Australię Alexeiem Popyrinem 4:6, 4:6, 6:2, 4:6. Pierwszy raz od siedmiu lat kończy sezon bez żadnego tytułu wielkoszlemowego.
Novak Djoković uzupełnił kolekcję najważniejszych tenisowych trofeów. W Paryżu Serb został mistrzem olimpijskim. Po trwającym blisko trzy godziny finale marzeń pokonał Hiszpana Carlosa Alcaraza 7:6 (3), 7:6 (2).
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas