Bartoli to ubiegłoroczna finalistka Wimbledonu, ale jej pozycja w pierwszej dziesiątce świata trochę zadziwia i trochę bawi. Francuzka, choć zbyt korpulentna (ojciec i trener w jednej osobie nagradzał kiedyś jej udane zagrania cukierkami), bywa jednak groźna, gdyż ambicję ma jak apetyt na słodycze.
Okazało się, że w pochmurne popołudnie w Eastbourne sama ambicja to za mało na taktyczny spryt Agnieszki Radwańskiej. Polka nadal gra z prawym przedramieniem obwiązanym mocno bandażem, więc nie przesadzała z siłą uderzeń. Gdy wiatr i deszcze nie przeszkadzały, rządziła na korcie.W sobotę zagra czwarty finał turnieju WTA. Trzy poprzednie: w Sztokholmie, Pattayi i Stambule, wygrała.
Agnieszka Radwańska (14. WTA) zagra pierwszy mecz z Czeszką Ivetą Benesovą (50.), Marta Domachowska (64.) z Amerykanką Jill Craybas (77.), a Urszula Radwańska (191.) z Czeszką Klarą Zakopalovą (58.). Wszystkie Polki są w tej samej ćwiartce drabinki turniejowej. Jeśli starsza z sióstr Radwańskich i Domachowska wygrają pierwsze spotkania, to w drugiej rundzie będą walczyć ze sobą.
Dawid Olejniczak (207. ATP) w pierwszej rundzie zmierzy się z Francuzem Gillesem Simonem, rozstawionym z nr. 28. Debel Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (nr 10) zagra z Rohanem Bopanną z Indii i Aisamem-Ul-Haqiem Qureshim z Pakistanu, a olimpijska para Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska z Brytyjkami Sarah Borwell i Jocelyn Rae.