Agnieszka Radańska przegrała w IV rundzie z Marią Szarapową

Agnieszka Radwańska padła w twardym boju z Marią Szarapową

Aktualizacja: 31.05.2011 03:38 Publikacja: 31.05.2011 01:39

Agnieszka Radwańska za awans do czwartej rundy Roland Garros otrzymała 105 333 dolarów

Agnieszka Radwańska za awans do czwartej rundy Roland Garros otrzymała 105 333 dolarów

Foto: AFP

Korespondencja z Paryża

Rosjanka wygrała 7:6 (7-4), 7:5, w drugim secie obroniła pięć setboli. Siła gry Szarapowej jest ogromna, nawet na korcie ziemnym, po którym sprawnie poruszać się nie umie i Agnieszce należy się uznanie za to, że nie pozwoliła, by ten żółty pancerny pociąg wydający przeraźliwe odgłosy jej odjechał, a tym bardziej ją zmiażdżył.

„Mecz mógł być wygrany 6:1, 6:3, ale Isia zagrała bojaźliwie i po raz kolejny okazało się, jak jest słaba psychicznie. Ja już do niej nie trafiam, nie wiem, co robić, dalej pójść nie możemy. Jeśli to się nie zmieni, ona może niczego ważnego nie wygrać. Trzeba szukać rozwiązania - pomocy psychiatry, psychologa?" - mówił Piotr Radwański. Innych jego opinii lepiej nie cytować, bo mogą być dla ojca ambarasujące, gdy emocje opadną.

Ojca nie zmieni

Agnieszka na te słowa zareagowała spokojnie, ale zdecydowanie: „Łatwo się mówi - z kanapy, z trybun, sprzed telewizora. Ojciec zawsze jest ze mnie niezadowolony, tak jest od 17 lat, ale mnie to fruwa i powiewa. Ojca nie zmienię". A na pytanie „Rz", że trenera zmienić może, odpowiedziała: „Będziemy trochę mieszać...". Wkrótce przekonamy się, co to znaczy, na razie po obu stronach jest złość i żal, bo przy tym stanie turniejowej drabinki można było marzyć o wszystkim, z finałem włącznie.

Zaczęło się wspaniale, Radwańska prowadziła 3:0, 4:1, ale widać było, że Szarapowa reguluje celownik i w końcu zacznie trafiać. Tak się stało i wkrótce mieliśmy 4:4, 5:5 i tie-break gładko wygrany przez Rosjankę. Set drugi to najpierw prowadzenie Szarapowej 2:0, a potem 5:3 dla Agnieszki, dwa setbole przy serwisie rywalki, prowadzenie 5:4, 40:0, własne podanie (niestety przegrane do zera) i porażka. Jedna z tych, które najbardziej bolą - gdy sukces był o włos.

Ale prawdę mówiąc, prawie przez cały czas większa była w nas nadzieja, że Szarapowa zacznie znów popełniać błędy i ten mecz przegra, niż że Radwańska zwycięży dzięki własnym zasługom, bo to Rosjanka dyktowała przebieg wydarzeń, atakowała każdą piłkę.

Za to „prawie", za podtrzymywanie nadziei, że upiornie krzykliwa przy każdym odbiciu siła Szarapowej może jednak nie wystarczyć do wygranej, należy się tenisistce z Krakowa dobre słowo, szczególnie gdy ojciec był tak surowy. Poza Wiktorią Azarenką chyba żadna z tenisistek grających jeszcze w turnieju nie poradziłaby sobie z Szarapową równie dobrze.

Słodko-gorzki wieczór

„Wysłałem do Agnieszki esemesa z gratulacjami za wspaniałą grę i emocje" - powiedział „Rz" Wojciech Fibak, który oglądał mecz z trybun. Racja jest chyba gdzieś w połowie drogi między Fibakiem i Piotrem Radwańskim. To był słodko-gorzki wieczór na centralnym korcie.

Bogatemu wiatr dziecko kołysze, Novak Djoković nie tylko gra znakomicie, ale jeszcze rywale rozkładają przed nim czerwony dywan. Włoch Fabio Fognini, który miał zmierzyć się z Serbem w ćwierćfinale, wycofał się z powodu kontuzji uda i w ten sposób Djoković awansował do piątkowego półfinału bez gry - może odpocząć, gdy rywale będą się męczyli.

Nadal: kiedy wróci radość życia

Emir Kusturica wymyślił (podobno już w ubiegłym roku) kapitalną pointę do zwycięstwa Djokovicia w Paryżu. Wtedy się nie przydała, teraz jest dużo większa szansa. Sławny reżyser zaproponował w „L'Equipe", by paryski stadion zmienił nazwę na Roland Garrosević. Ta propozycja wciąż wisi w powietrzu, przynajmniej do niedzieli.

Rafael Nadal awansował do ćwierćfinału bez trudu pokonując Ivana Ljubicicia, ale w dalszym ciągu nie ma w nim radości życia. „Nie gram tak dobrze, by wygrać turniej. Ale zobaczymy, co będzie dalej. To, że Djoković może tak długo odpoczywać jest fantastyczne dla niego. Muszę grać agresywniej i przede wszystkim mieć do siebie więcej zaufania" - mówił Hiszpan.

W turnieju kobiet zanim zaczęły się ćwierćfinały, pożegnaliśmy już nr 1 (Karolinę Woźniacką), nr 2 (Kim Clijsters) i nr 3 (Wierę Zwonariową). Od roku 1968 w Paryżu się to nie zdarzyło. Faworytki z komputera WTA odpadły, a rewelacyjna triumfatorka sprzed roku, Włoszka Francesca Schiavone wciąż ma szansę na obronę tytułu.

I na koniec coś dla ukojenia emocji: w muzeum tenisowym na stadionie Rolanda Garrosa w tym roku nie wiszą wcale portrety tenisistów, tylko czarno-białe zdjęcia jazzmanów, którzy w ostatnich latach grali w Paryżu (rewelacyjny Don Cherry w ogrodach Palais Royal). To dobry pomysł, bo jazz i tenis to swing, pod warunkiem że grają artyści.

KOBIETY

– 1/8 finału: Na Li (Chiny, 6) – P. Kvitova (Czechy, 9) 2:6, 6:1, 6:3; M. Szarapowa (Rosja, 7) – A. Radwańska (Polska, 12) 7:6 (7-4), 7:5; W. Azarenka (Białoruś, 4) – J. Makarowa (Rosja) 6:2, 6:3; A. Petkovic (Niemcy, 15) – M. Kirilenko (Rosja, 25) 6:2, 2:6, 6:4.

MĘŻCZYŹNI

– 1/8 finału: R. Nadal (Hiszpania, 1) – I. Ljubicić (Chorwacja) 7:5, 6:3, 6:3; G. Monfils (Francja, 9) – D. Ferrer (Hiszpania, 7) 6:4, 2:6, 7:5, 1:6, 8:6; J. I. Chela (Argentyna) – A. Falla (Kolumbia) 4:6, 6:2, 1:6, 7:6 (7-5), 6:2; R. Soederling (Szwecja, 5) – G. Simon (Francja, 18) 6:2, 6:3, 7:6 (7-5); A. Murray (W. Brytania, 4) – V. Troicki (Serbia, 15) 4:6, 4:6, 6:3, 6:2 przerwany z powodu zapadających ciemności 1/4 finału:  N. Djoković (Serbia, 2) – F. Fognini (Włochy) walkower.

Tenis
Iga Świątek w trybie ekspresowym. Była liderka pokonana
Tenis
Krótka przerwa Iga Świątek. Teraz czas na Dubaj
Tenis
Czy uczciwość w tenisie jeszcze istnieje? Echa sprawy Jannika Sinnera
Tenis
Namalowała zwycięstwo na korcie. Amanda Anisimova pokonuje Jelenę Ostapenko
Tenis
Jannik Sinner zaakceptował porozumienie z WADA. Zgodził się na zawieszenie