Wieczorne wydarzenia trzeciego dnia Wimbledonu trwały bardzo długo ze względu na przedłużające się spotkanie Andy'ego Murraya z niemieckim kwalifikantem Oscarem Otte (151. ATP). Kwalifikant na korcie centralnym spisywał się znakomicie, po rozpoznaniu siły gry Sir Andy'ego objął prowadzenie 3:6, 6:4, 6:4. Przy stanie 2:2 w czwartym secie trzeba było zrobić przerwę na zasunnięcie dachu i włączenie oświetlenia.
Po tym manewrze wszystko poszło jak przed laty, miejscowy bohater odzyskał siły i zwyciężył 6:3, 4:6, 4:6, 6:4, 6:2. Brytyjczycy mają teraz co najmniej dwa dni imperialnej dumy – z powodu tenisa i piłki nożnej.