Wszelkie twierdzenia, że Tunezyjka będzie bardzo trudną rywalką dla Polki, okazały się prawdą. Ons Jabeur grając agresywnie od pierwszej piłki rozpoczęła mecz od przełamania serwisu Igi Świątek i trzeba było wyjątkowej mobilizacji polskiej tenisistki, by przegrywając 3:5 niemal w ostatniej chwili wygrała 7:5.
Set był świetny z obu stron, wydawało się, że chwilową przewagę zyskała Polka, ale Jabeur ma także umiejętność zapominania o niepowodzeniach. W drugim secie zaczęła grę tak, jakby nic się nie stało, szybko objęła prowadzenie 4:0 i tak dużej przewagi już nie zmarnowała.
Decydował set trzeci, w którym pierwsza serwowała Tunezyjka i zrobiła z tej broni właściwy użytek. Objęła prowadzenie 1:0, Polka wyrównała, ale ten schemat nie powtórzył się już dwa gemy później. Jabeur znów zdobyła gema przy serwisie Świątek i od wyniku 3:1 do wygrania seta droga była już krótka, chciaż Iga starała się przeszkadzać rywalce jak mogła.
Kolejną rywalką Ons Jabeur będzie we wtorek Białorusinka Aryna Sabalenka, która zwyciężyła Jelenę Rybakinę (Rosjankę reprezentującą Kazachstan) 6:3, 4:6, 6:3.