Mirosław Żukowski z Londynu
Półfinałowy pojedynek Federera ze Stanem Wawrinką był morderczy, ale chyba nikt się nie spodziewał, że aż tak bardzo. – Próbowałem wszystkiego: masażów, środków przeciwbólowych, i nic to nie dało. Jest mi przykro – powiedział Federer publiczności tuż po niedzielnym finale debla. A kibice zareagowali tak jak można było się spodziewać: wybuchły brawa. Król Roger w Londynie zbudował sobie twierdzę, której nie pokona nawet tak bolesny dla wszystkich krecz. Zamiast oczekiwanego finału marzeń, fani tenisa zobaczyli w akcji Andy'ego Murraya w towarzyskim meczu z Djokoviciem oraz kilku sławnych oldbojów.