Iga Świątek w półfinale Australian Open! Zagrała z Emmą Navarro największe hity

Iga Świątek wygrała z Emmą Navarro 6:1, 6:2 i awansowała do półfinału Australian Open. Nasza tenisistka pierwszy poważny egzamin w tegorocznym turnieju zdała celująco.

Publikacja: 22.01.2025 06:01

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: REUTERS/Francis Mascarenhas

Polka oddała Amerykance tylko trzy gemy, ale wynik nie oddaje przebiegu meczu. Navarro postawiła bowiem Świątek znacznie trudniejsze warunki niż Katerina Siniakova (6:3, 6:4), Rebecca Sramkova (6:0, 6:2), Emma Raducanu (6:0, 6:1) i Eva Lys (6:0, 6:1). W kluczowych momentach nie miała jednak w arsenale środków, żeby przełamać wiceliderkę światowego rankingu.

Środowy mecz potwierdził, że nasza tenisistka w ostatnich tygodniach przebyła długą drogę i – jak sama mówi – „piłka się jej słucha”. Oglądając jej mecze, uśmiechać może się nie tylko trener Wim Fissette, ale także Daria Abramowicz, bo Świątek imponuje na korcie nie tylko skutecznym tenisem, ale i niezachwianym skupieniem. Oddała rywalkom jedynie 14 gemów – mniej w drodze do półfinału Australian Open traciły tylko Maria Szarapowa (9, 2013), Monica Seles (12, 1991) oraz Steffi Graf (12, 1989).

Czytaj więcej

Emma Navarro. Córka miliardera wybrała tenis i idzie własną drogą

Australian Open. Iga Świątek bez litości. Nie musiała wychodzić ze strefy komfortu

Navarro to zawodniczka z innej półki niż cztery poprzednie przeciwniczki Polki, ale nasza tenisistka i tak w pierwszym secie nie dała jej nadziei. Fissette zapowiadał, że w tenisie raszynianki będą nowe elementy, bo chce pracować nad skrótami oraz wolejem, ale tym razem Świątek nie szukała niestandardowych rozwiązań. Nie musiała wychodzić ze strefy komfortu, zagrała po prostu swoje największe hity.

Pierwsza partia trwała 35 minut. Polka agresywnie atakowała drugie podanie rywalki – Amerykanka tylko co trzecie kończyła punktem – a sama popełniła jedynie sześć niewymuszonych błędów. Walki na korcie było więcej, niż wskazuje wynik, ale w kluczowych momentach Polka udzielała rówieśniczce lekcji. Podobnie wyglądał drugi set. Świątek popełniła w nim więcej błędów (14), a Navarro poprawiła nieco drugi serwis (41 proc.), lecz te najważniejsze punkty padały łupem faworytki.

Australian Open. Iga Świątek nie marnuje czasu, na korcie w Melbourne spędziła tylko sześć godzin

Niewykluczone, że Amerykankę w trakcie seta z równowagi wytrąciła sędzia, która popełniła błąd w piątym gemie. Świątek dopadła wówczas do skrótu i zanim odegrała piłkę, ta odbiła się od kortu dwukrotnie. Navarro miała słuszne pretensje – nie do Polki, co podkreśliła także na konferencji, lecz do prowadzącej mecz Evy Asderaki – a nasza tenisistka objęła prowadzenie 3:2.

Więcej gemów Świątek już rywalce nie oddała. – Mecz był trudniejszy, niż wskazuje wynik – przyznała Polka uczciwie w trakcie wywiadu na korcie, a później napisała na obiektywie kamery: „Idziemy po więcej”. Ma prawo do takich planów. 23-latka do półfinału turnieju w Melbourne awansowała po raz drugi w karierze, ale jeszcze nigdy podczas Australian Open nie wyglądała tak pewnie. Nie marnuje też czasu, bo w pięciu meczach spędziła na korcie zaledwie sześć godzin.

Australian Open. Kiedy i z kim zagra w półfinale Iga Świątek?

Polka w półfinale zmierzy się z Madison Keys, która pokonała 3:6, 6:3, 6:4 Elinę Switolinę. Amerykanka jest w formie – wygrała dziesięć meczów z rzędu, wyeliminowała z Australian Open Danielle Collins i Jelenę Rybakinę. 29-latka w półfinale turnieju Wielkiego Szlema wystąpi po raz siódmy. Do finału awansowała raz, w 2017 roku, ale przegrała wtedy w Nowym Jorku z rodaczką Sloane Stephens.

Świątek i Keys wyjdą na kort Rod Laver Arena w czwartek przed południem, zapewne ok. 11.30 czasu polskiego. To oznacza, że dla kibiców w naszym kraju kończą się bezsenne noce. Wcześniej – o 9:30 – swój półfinał zagrają przyjaciółki Aryna Sabalenka oraz Paula Badosa. Białorusinka broni tytułu, Hiszpanka w półfinale turnieju wielkoszlemowego wystąpi zaś po raz pierwszy w karierze. Transmisje z Australian Open w Eurosporcie i na platformie Max.

Polka oddała Amerykance tylko trzy gemy, ale wynik nie oddaje przebiegu meczu. Navarro postawiła bowiem Świątek znacznie trudniejsze warunki niż Katerina Siniakova (6:3, 6:4), Rebecca Sramkova (6:0, 6:2), Emma Raducanu (6:0, 6:1) i Eva Lys (6:0, 6:1). W kluczowych momentach nie miała jednak w arsenale środków, żeby przełamać wiceliderkę światowego rankingu.

Środowy mecz potwierdził, że nasza tenisistka w ostatnich tygodniach przebyła długą drogę i – jak sama mówi – „piłka się jej słucha”. Oglądając jej mecze, uśmiechać może się nie tylko trener Wim Fissette, ale także Daria Abramowicz, bo Świątek imponuje na korcie nie tylko skutecznym tenisem, ale i niezachwianym skupieniem. Oddała rywalkom jedynie 14 gemów – mniej w drodze do półfinału Australian Open traciły tylko Maria Szarapowa (9, 2013), Monica Seles (12, 1991) oraz Steffi Graf (12, 1989).

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Złość, a potem uspokojenie. Iga Świątek w ćwierćfinale Qatar Open
Tenis
Qatar Open: Magda Linette gra dalej, Aryna Sabalenka i Coco Gauff wyeliminowane
Tenis
ATP 250 w Marsylii. Hubert Hurkacz w swoim żywiole
Tenis
WTA Doha. Iga Świątek wygrała z Marią Sakkari i zaczęła marsz po czwartego orła
Tenis
Belinda Bencic wygrała turniej w Abu Zabi. Tenisowe mamy wciąż mają się dobrze