Reklama
Rozwiń

W poniedziałek zaczyna się Wimbledon. Trawa Idze Świątek już niestraszna

Rusza Wimbledon. Bez kontuzjowanego Huberta Hurkacza, ale z Igą Świątek, która coraz lepiej czuje się na trawie i odrabia straty w rankingu.

Publikacja: 29.06.2025 19:05

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: REUTERS/Heiko Becker

Londyn to dla Igi wciąż niezdobyta ziemia. Nigdy nie zaszła tam dalej niż do ćwierćfinału. Ostatni tydzień dał jednak solidne argumenty, by wierzyć, że tę barierę może wreszcie przekroczyć.

W Bad Homburg, czyli próbie generalnej przed Wimbledonem, Świątek była bliska pierwszego od ponad roku turniejowego zwycięstwa. Przegrała wprawdzie 4:6, 5:7 z rozstawioną z numerem 1 Jessicą Pegulą, ale w trzech wcześniejszych meczach (z Wiktorią Azarenką, Jekateriną Aleksandrową i Jasmine Paolini) nie straciła nawet seta, imponowała luzem i pewnością siebie. Co najważniejsze, widać było, że gra na trawie zaczęła sprawiać jej przyjemność, a praca z trenerem Wimem Fissette’em, który został przecież zatrudniony po to, by Iga zwyciężała również na tej nawierzchni, w końcu przynosi efekty.

Iga Świątek awansowała w rankingu WTA

– Ten turniej pokazał, że jest dla mnie nadzieja na trawie – mówiła Świątek, dla której był to pierwszy w seniorskiej karierze finał na tej nawierzchni. Już przed kamerami Canal+ Sport dodała: – Na pewno jestem trochę rozczarowana. Mecz był na żyletki. Czułam, że miałam szansę przełamać Jessie, ale ona gra lepiej na trawie, dlatego cieszę się, że udało mi się jej postawić. Nie będę miała dużo czasu na regenerację przed Wimbledonem, ale dla mnie najważniejsze jest, że zyskałam pewność dzięki rozegraniu tutaj tylu meczów.

Czytaj więcej

Coco Gauff rakietą może zmieniać świat

Później już na Instagramie dodała, że jest dumna z pracy, którą w ostatnich tygodniach wykonał cały zespół. „Ten codzienny wysiłek i zaangażowanie w połączeniu z odwagą i zabawą dały świetny wynik” – napisała. Zaznacza jednocześnie, że nadal ma wiele do poprawy, bo trawa to wymagająca i zdradliwa nawierzchnia. – Tu naprawdę musisz ufać swoim uderzeniom. Nie możesz się cofać. Każde zagranie, które da rywalce więcej czasu na reakcję, będzie prawdopodobnie tym, przez które przegrasz wymianę – podkreśla.

Finał w Bad Homburg ma też przyjemne konsekwencje rankingowe. Polka awansuje z ósmej na czwartą pozycję, a w kolejnych tygodniach może tę wspinaczkę kontynuować, bo zaczyna się ta część sezonu, w której Świątek nie broni wielu punktów. Ma więcej do zyskania niż do stracenia.

Iga Świątek – Polina Kudermietowa. Kiedy mecz pierwszej rundy Wimbledonu?

Do Londynu Iga przyleciała już w sobotę wieczorem. Niedzielę poświęciła na odpoczynek i medialne obowiązki. Wimbledon zaczyna we wtorek spotkaniem z Poliną Kudermietową. Dotąd z nią nie grała.

Dla 22-letniej Rosjanki będzie to debiut w Londynie, w światowym rankingu zajmuje 64. miejsce. Tylko raz była w finale turnieju WTA, w styczniu przegrała w Brisbane z Aryną Sabalenką. Jest młodszą siostrą Weroniki – tenisistki, która była już w czołowej dziesiątce.

Świątek będzie zdecydowaną faworytką, podobnie jak w kolejnej rundzie, gdzie może trafić na Amerykankę Caty McNally albo Brytyjkę z dziką kartą Jodie Burrage. Dopiero w trzeciej pojawiają się silniejsze przeciwniczki – Danielle Collins czy Marta Kostiuk. Czwarta runda oznacza potencjalne starcie z Jeleną Rybakiną, ćwierćfinał – z triumfatorką ostatniego Roland Garros Coco Gauff, półfinał – z Mirrą Andriejewą lub Pegulą. Z Sabalenką czy z Jeleną Ostapenko, z którą poniosła sześć porażek, Iga może zagrać dopiero w finale.

We wtorek na kort wyjdą również Magdalena Fręch, którą na początek czeka rywalizacja z Rosjanką Anastazją Potapową (44. WTA), oraz Magda Linette, która spotka się z francuską kwalifikantką Elsą Jacquemot (113.).

Wimbledon. Dlaczego nie zagra Hubert Hurkacz?

Szczęścia w losowaniu nie miał za to Kamil Majchrzak, który już w poniedziałek późnym popołudniem zagra z Matteo Berrettinim (35. ATP), finalistą Wimbledonu z 2021 roku. Włoch pokonał wówczas w półfinale Huberta Hurkacza. Polak miał teraz zmierzyć się z Brytyjczykiem Billym Harrisem, ale kilka godzin po losowaniu ogłosił, że wycofuje się z turnieju.

– Potrzebuję odpoczynku i leczenia. Muszę posłuchać swojego organizmu – przyznał.

Czytaj więcej

Roland Garros. Samba w Paryżu, rewelacyjny nastolatek wysłał Huberta Hurkacza do domu

Problemy zdrowotne Hurkacza ciągną się od ubiegłorocznego Wimbledonu. Doznał tam poważnej kontuzji, która wykluczyła go z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przeszedł operację kolana. Szybko wrócił do gry, ale ten pośpiech odbija mu się czkawką. Wciąż nie doszedł do dawnej formy.

Z Australian Open odpadł w drugiej rundzie, z Roland Garros już w pierwszej. Awansował co prawda do finału w Genewie i stoczył zacięty bój z Novakiem Djokoviciem, ale przez uraz pleców musiał ostatnio wycofać się z turnieju w Halle. Teraz znów przypomniało o sobie kontuzjowane kolano.

Gdzie obejrzeć Wimbledon?

W ostatnich latach to właśnie z Hurkaczem wiązaliśmy największe nadzieje podczas Wimbledonu, ale mamy prawo wierzyć, że o polskie emocje zadba tym razem Świątek, która w 2018 roku wygrała rywalizację juniorek.

Tytułów w Londynie bronią Barbora Krejcikova i Carlos Alcaraz. Jest o co walczyć, bo wzrosły premie. Do podziału jest rekordowa kwota 53,5 mln funtów. Zwycięzcy w singlu zarobią po 3 mln.

Transmisje z Wimbledonu w kanałach sportowych Polsatu

Londyn to dla Igi wciąż niezdobyta ziemia. Nigdy nie zaszła tam dalej niż do ćwierćfinału. Ostatni tydzień dał jednak solidne argumenty, by wierzyć, że tę barierę może wreszcie przekroczyć.

W Bad Homburg, czyli próbie generalnej przed Wimbledonem, Świątek była bliska pierwszego od ponad roku turniejowego zwycięstwa. Przegrała wprawdzie 4:6, 5:7 z rozstawioną z numerem 1 Jessicą Pegulą, ale w trzech wcześniejszych meczach (z Wiktorią Azarenką, Jekateriną Aleksandrową i Jasmine Paolini) nie straciła nawet seta, imponowała luzem i pewnością siebie. Co najważniejsze, widać było, że gra na trawie zaczęła sprawiać jej przyjemność, a praca z trenerem Wimem Fissette’em, który został przecież zatrudniony po to, by Iga zwyciężała również na tej nawierzchni, w końcu przynosi efekty.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek zaprzyjaźniła się z trawą. Ale na zwycięstwo w turnieju musi jeszcze poczekać
Tenis
Iga Świątek na szóstkę, pokaz mocy przed Wimbledonem. Jest finał w Bad Homburg
Tenis
Bad Homburg. Iga Świątek z przygodami w półfinale, Rosjanka za burtą
Tenis
Iga Świątek wróciła do gry po Roland Garros. Pierwsze zwycięstwo na trawie, a już za tydzień Wimbledon
Tenis
Enea Poznań Open 2025. Austriacki hat trick, Filip Misolic zwycięzcą turnieju