Na trzecim pod względem prestiżu Monte-Carlo Country Club korcie numer 2 polski tenisista mógł czuć się jak u siebie. Z jednej strony zna ten teren doskonale, czasami tu trenuje, bo od kilku lat jest rezydentem w Monaco. Z drugiej strony publiczność – słychać było, że raczej polska — wyraźnie mu sprzyjała i po ważnych punktach dostawał mocne wsparcie, a po widowiskowych akcjach głośne oklaski.
Nie był to jednak mecz, w którym doping miał duże znaczenie dla wyniku. Hurkacz był wyraźnie lepszy i dominował nad powoli schodzącym ze sceny 35-letnim Bautistą Agutem. Kontynuuje więc swoją serię zwycięstw na mączce. W ubiegłym tygodniu odniósł cztery zwycięstwa w portugalskim Estoril, gdzie wygrał pierwszy w karierze turniej na cegle, a w Monte Carlo — już dwa. Na Lazurowym Wybrzeżu w pierwszej rundzie w trzech setach pokonał leworęcznego Brytyjczyka Jacka Drapera.