Piątka uczestników ośmioosobowego kończącego sezon turnieju jest znana od dawna. Carlos Alcaraz i Rafael Nadal zapewnili sobie start wiele tygodni temu, Casper Ruud i Stefanos Tsitsipas dołączyli nieco później. Novak Djoković, jako wielkoszlemowy mistrz Wimbledonu, musiał spełnić jeden warunek: być wśród 20 najlepszych w rankingu ATP Tour i mimo niewielu startów, wypełnił go łatwo (jest siódmy).
O pozostałe trzy miejsca wciąż toczy się walka, choć szanse tych, którzy nie są w pierwszej dziesiątce rankingu ATP Race, są nieznaczne. Po minionym tygodniu, który przyniósł zwycięstwa Włocha Lorenzo Musettiego w Neapolu, Holgera Rune w Sztokholmie (w finale Norweg pokonał Stefanosa Tsitsipasa) i Feliksa Auger-Aliassime’a w Antwerpii klasyfikacja wyłaniająca uczestników ATP Finals nie zmieniła się wiele.
Hubert Hurkacz na razie jest na pozycji drugiego rezerwowego w finale ATP Tour
Przyniosła jednak istotną poprawę pozycji Kanadyjczyka, który po drugim sukcesie turniejowym z rzędu (tydzień przed Antwerpią był najlepszy we Florencji) już zdecydowanie wyprzedza Taylora Fritza i Hurkacza oraz zbliżył się znacznie do Miedwiediewa i Rublowa. Wydaje się, że tylko w tej piątce są trzej uczestnicy finału w Turynie.
W tym tygodniu wszyscy zainteresowani są na kortach. Do wyboru mieli grę w podobnych turniejach z cyklu ATP 500 w Wiedniu i Bazylei. Miedwiediew, Rublow, Fritz i Hurkacz wybrali stolicę Austrii, Auger-Aliassime wolał Szwajcarię, chociaż tam zagrają lider rankingu ATP Alcaraz oraz czwarty w klasyfikacji Ruud.