Olejniczak jest najlepszym polskim tenisistą, chociaż 207. pozycja w rankingu ATP nie jest powodem do nadmiernej dumy. Pokonał jednak w Roehampton trzech wyżej klasyfikowanych rywali (Lukas Rosol – 189. , Aisam-Ul-Haq Qureshi – 158., De Voest – 141.) i sprawił sobie oraz polskiemu tenisowi nieoczekiwany prezent.
Ostatnim uczestnikiem turnieju głównego singlistów był w Wimbledonie Wojciech Fibak w 1986 roku. Po 22 latach ma następcę, dla którego jest to największy sukces w karierze, mimo zwycięstwa w challengerze w Meksyku i paru turniejach Futures.
Decydujące mecze kwalifikacji grano do trzech wygranych setów, po dwóch wydawało się, że zwycięstwo jest tuż-tuż, Olejniczak prowadził 6:4, 6:4. Dwa następne sety wygrał jednak De Voest 7:6 (7-1) i 6:1, w decydującym znów był zryw Polaka, prowadzenie 5:2. Emocje przedłużyły się znacznie, gdy tenisista z RPA wyrównał, i dopiero w grze na przewagi lepszy był Olejniczak. Michał Przysiężny przegrał decydujący mecz z Francuzem Edouardem Roger-Vasselinem 2:6, 1:6, 1:6.Losowanie wimbledońskich turniejów singlowych odbędzie się dziś o godz. 11 czasu polskiego.
Agnieszka Radwańska dokończyła w Eastbourne przerwany dzień wcześniej mecz z Francuzką Virginie Razzano, wygrywając 3:6, 6:3, 6:4. Po kilku godzinach musiała walczyć w ćwierćfinale z Argentynką Giselą Dulko (42. WTA). Zwyciężyła 7:5, 7:5, o finał zagra dziś z Marion Bartoli.