Wyjaśnienia padły na zwołanej nagle konferencji prasowej w Melbourne, podczas której były mistrz US Open oświadczył, że nie podoła trudom imprezy, że nadgarstek wciąż nieco boli, więc grać na wysokim poziomie się nie da.
Argentyńczyk zapowiedział jednak, że nie ma wielkiego niebezpieczeństwa, iż nie zagra wkrótce po turnieju w Australii. – Myślę o całym sezonie. Trudno mi to mówić, ale pozostaję optymistą i chcę grać w tenisa – powtarzał. Powiedział też kilka ciepłych słów o Janowiczu.
Rywalem Polaka będzie Hiroki Moriya, japoński „lucky loser", czyli przegrany z kwalifikacji z najwyższym rankingiem (146. ATP). Początek turnieju w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu. Transmisje w Eurosporcie i Eurosporcie 2.