Aktualizacja: 03.04.2015 00:21 Publikacja: 03.04.2015 00:21
Foto: AFP
John Isner ma potężny serwis i świetny forhend, ale zwykle te atuty nie wystarczały na tak szybkich i zadziornych tenisistów jak Kei Nishikori. Tym razem wystarczyły, bo serwisy były nie tylko silne, ale różnorodne i celne, a forhendy dokładne.
Amerykanie trochę zapomnieli o takich wzruszeniach, bo w najlepszej czwórce Miami Open ostatnim z lokalnych tenisistów był Mardy Fish w 2011 roku. Isner przypomniał jednak dobre czasy, zwłaszcza gdy w pierwszym secie przy stanie 4:3 i 0-30 nagle doznał sportowego natchnienia i wygrał kolejno 11 akcji, potem 9 z następnych 11. Moment przełamania oporu Japończyka można zatem wskazać łatwo.
Turniej w Madrycie Iga Świątek rozpocznie meczem z Alexandrą Ealą - rewelacyjną nastolatką z Filipin, z którą ki...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Iga Świątek nie wygra po raz trzeci w karierze turnieju w Stuttgarcie. W ćwierćfinale przegrała 3:6, 6:3, 2:6 z...
Stowarzyszenie Zawodowych Tenisistów (PTPA) podjęło kroki prawne przeciw największym organizacjom tenisowym ATP,...
Rozpoczął się WTA 500 Porsche Tennis Grand Prix w Stuttgarcie, czyli turniej otwierający w Europie cykl turniejó...
Tenisowa reprezentacja kobiet grała w Radomiu o finały Billie Jean King Cup. Polki – bez Igi Świątek i Magdaleny...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas