Mirosław Żukowski z Paryża
To dopiero druga porażka Nadala w jedenastoletniej historii jego startów w Paryżu. Poprzednio w roku 2009 przegrał ze Szwedem Robinem Soederlingiem i wówczas po raz pierwszy - i na razie ostatni - turniej wygrał Roger Federer. Teraz czas na pierwsze zwycięstwo Djokovicia, który wielkiego rywala usunął sobie z drogi sam.
O tym meczu pisano od tygodnia z nadzieją, że Nadal potwierdzi raz jeszcze, że nawet kiedy nie jest w najwyższej formie - Paryż go odmienia. Ale tym razem nie odmienił. Hiszpan był dużo wolniejszy niż w swych najlepszych latach, bardzo spięty i tylko w pierwszym secie, gdy najpierw przegrywał 0:4 a później wyrównał, tliła się nadzieja na wielki mecz. Potem perfekcyjny Djoković sprawił, że Nadal był bezradny. Jakby tego było mało, Hiszpan słabo serwował, swoje gemy serwisowe wygrywał z dużym trudem. Zawodził go również forhend (tylko 3 zwycięskie uderzenia, 17 niewymuszonych błędów). Ta statystyka oznacza, że dawnego Nadala po prostu na korcie nie było.
Za wcześnie na pytanie, czy Król Rafa kiedykolwiek wróci, wielu sportowców pogrzebano pochopnie, ale być może właśnie sprawdza się przepowiednia sformułowana wiele lat temu przez Andre Agassiego, że Nadal wystawia swemu ciału czeki, których ono nie będzie mogło spłacić. Styl gry Hiszpana był zawsze bardzo wyniszczający dla niego samego i być może w wieku 29 lat (w środę miał urodziny), gdy jego rówieśnik Novak Djoković jest na szczycie, on właśnie z niego spada. W poniedziałek po raz pierwszy od kwietnia 2005 być może nie będzie go w czołowej dziesiątce rankingu ATP (jeśli Jo - Wilfried Tsonga awansuje do finału, Nadal będzie jedenasty, jeśli Francuz przegra - dziesiąty).
„O czym tu mówić... Gdy rywal jest w lepszej formie, gdy gra lepiej, to musisz przegrać i przegrałem. Czy mam wątpliwości? Oczywiście, że mam, one nie są niczym złym, czasem pomagają. Przegrałem w roku 2009 i wróciłem, przegrałem teraz i mam nadzieję, że za rok wrócę z szansą na sukces. Nic mi nie dolega, jestem zdrowy, zagram w Stuttgarcie, Queen’s a potem w Wimbledonie” - powiedział Nadal.