Każdy, kto pamięta występy Tomasza Sikory, zwieńczone srebrem na igrzyskach w Turynie (2006), medale Krystyny Guzik i Moniki Hojnisz-Staręgi podczas mistrzostw świata w 2013 roku czy Weroniki Nowakowskiej dwa lata później, może dziś przeżyć szok.
Od kilku lat w polskim biatlonie trwa czas wielkiej smuty. Jeszcze niedawno przykrywały to niezłe występy Hojnisz-Staręgi, która przebijała się do najlepszej dziesiątki w zawodach Pucharu Świata, czy Kingi Zbylut, ale kiedy liderki polskiej kadry postanowiły zrobić sobie przerwę od sportu (Hojnisz-Staręga deklaruje, że wróci), to nie ma już na kogo liczyć. W słabej formie jest Kamila Żuk, która kilka lat temu osiągała świetne wyniki w kategoriach juniorskich.