Lew już tu przegrał
Wszyscy w Polsce się cieszymy, więc można sobie wyobrazić radość w Pradze, Moskwie i Atenach.
Wielkość i upadek działaczy sportowych
PZPN nie jest ani lepszy, ani gorszy od innych związków sportowych. Jest inny: bawi się za swoje pieniądze, nie za budżetowe. Dlatego tak trudno go dopaść