Real to nie bajka

Franciszek Smuda o trudnych snach i przyszłości Łukasza Piszczka

Publikacja: 15.05.2012 01:24

Selekcjoner reprezentacji Polski zabiera teraz piłkarzy do Austrii. Początek zgrupowania w środę

Selekcjoner reprezentacji Polski zabiera teraz piłkarzy do Austrii. Początek zgrupowania w środę

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Myślał pan w Turcji o mistrzostwach Europy czy odpoczywał?

Franciszek Smuda: Do południa były treningi, nie było odpoczynku, a potem wychodziłem na spacer albo na plażę. Niby po to, żeby nie myśleć, ale jakoś się nie da. Ciągle się zastanawiam, obmyślam plan. A może by to tak zrobić, a może by tu jeszcze trochę dołożyć. Nie będę już chyba spokojny do samego Euro.

Piłkarze się integrują?

Warunki w Turcji mieliśmy fantastyczne. Chłopaki mogli trochę potrenować, ale też nacieszyć się rodziną i dziećmi. Chociaż po południu mieli wolne, widziałem, że sami wyznaczali sobie jakieś zadania, uzupełniali braki, grali w siatkówkę. Ruszali się.

Niewielu zawodników udało się panu zabrać do Belek.

Jestem zadowolony z tych, którzy byli. Oczywiście żałuję, że nie byliśmy tam wszyscy, ale dwunastu to więcej niż ośmiu, a tylu piłkarzy na rodzinne obozy zdarzało się zabrać innym selekcjonerom. Po ostatnim meczu Trabzonsporu dojechał do nas Adrian Mierzejewski, a potem polecimy do Austrii ciężko pracować. Będzie nas coraz więcej.

Niektórzy będą na zgrupowaniu prawie trzy tygodnie, inni, jak Wojciech Szczęsny czy zawodnicy Borussii Dortmund – zaledwie tydzień...

Ci, którzy dostali krótkie wakacje, bardzo długo grali o punkty w swoich ligach. W Turcji niby byliśmy razem, ale piłkarze się sobą nie zmęczyli, bo cieszyli się swoimi rodzinami. Nie ma rygoru przebywania razem, każdy spędza wolny czas, jak chce.

Piszczek powinien przejść do Realu, łyka wszystkich konkurentów, wciąga ich nosem

Podobno Eugen Polanski głównie z Sebastianem Boenischem. Robią się grupki?

To bzdury, nie będę się takimi opiniami denerwował. Nie ma żadnych grupek, ale też nie wszyscy siedzą w jednej grupie. Mieliśmy bardzo duży hotel, nie będę nikomu nakazywał, z kim ma spędzać wolny czas. Atmosfera była świetna. Chociaż moi zawodnicy już wcześniej mieli dobre kontakty, jestem przekonany, że po tym zgrupowaniu zżyją się ze sobą jeszcze bardziej. Dopiero po trzech dniach zdecydowaliśmy się na wspólny rejs łodzią, zjedliśmy uroczystą kolację. Powoli budujemy atmosferę przed Euro, nie możemy zacząć za wcześnie.

Na zgrupowanie w Austrii akredytowało się ponad 100 dziennikarzy.

Spodziewałem się, że będzie wielu, ale tylu to nawet nie znam. Lienz jest małym miasteczkiem, chyba zrobicie z tej miejscowości polską kolonię. Presji się nie boję, wiedziałem przecież, że Euro w Polsce to będzie wielkie wydarzenie.

Trochę się wokół pana piłkarzy dzieje. Łukasz Piszczek powinien iść do Realu Madryt?

Jak najbardziej. On tam na pewno będzie grał w pierwszym składzie. Łyka wszystkich konkurentów, wciąga ich nosem. Wiem, że dla każdego piłkarza Real Madryt brzmi jak bajka, ale Piszczek tam pasuje. Ten piłkarz nie powinien mieć żadnych kompleksów.

A Lewandowski? Ma zmieniać klub?

Jestem pod wrażeniem tego, jak gra. Wszyscy oglądaliśmy w Belek finał Pucharu Niemiec. Decyzja należy jednak do niego i na pewno nie będzie łatwa. Może w Dortmundzie jeszcze się rozwinąć, ale równie dobrze może potrzebować nowego impulsu. Jeśli zdecydowałby się zmienić klub, nie dostanie koszulki z numerem „9" za darmo, znowu będzie musiał walczyć o miejsce w składzie od początku. Zrobi, co będzie chciał.

Według trenerów przygotowania fizycznego – w jakim stanie w Turcji zjawili się pana piłkarze?

W takim, jak się spodziewaliśmy. Niektórzy potrzebowali luzu, inni solidnej pracy. Cieszę się, że Boensich, który stracił sezon na leczeniu kontuzji, tutaj trenował na pełnych obrotach. Nieźle prezentował się w Bundeslidze pod koniec sezonu, ale jego przydatność dla drużyny ocenię dopiero na zgrupowaniu w Austrii.

Uda się panu sprowadzić zawodników z ligi francuskiej przed zakończeniem rozgrywek w tym kraju?

Najwcześniej przyjedzie do nas Dariusz Dudka z Auxerre, które już spadło z pierwszej ligi. Damien Perquis po wyleczeniu kontuzji chciał zagrać najpierw w Sochaux i popieram jego decyzję, bo to będzie korzystne także dla kadry. Ludovic Obraniak i jego Bordeaux ciągle mają szansę na Ligę Europejską, dlatego też pewnie zostanie w klubie do końca sezonu i przyjedzie do Austrii z marszu. Gotowy do gry.

Grupowi rywale ogłaszają kadry. Jakieś niespodzianki?

Nawet nie analizowałem poszczególnych składów. Znam je na pamięć, śnią mi się po nocach. Trener Rosji Dick Advocaat podaje nazwiska, a ja wiem, że jego zawodnicy świetnie grają z kontrataku, są szybcy, doskonali technicznie... I potem szukam sposobu, jak ich zatrzymać. Jak się odpowiednio zagęści środek pola, może się udać. Ale na razie nie chcę zdradzać szczegółów.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?