Reklama

Awans Chorwacji, klęska Argentyny

Chorwacja wygrała z Argentyną 3:0 (0:0) w meczu drugiej serii gier w grupie D piłkarskich mistrzostw świata w Rosji. Chorwacja dzięki temu zwycięstwu awansowała do 1/8 finału.

Aktualizacja: 21.06.2018 22:04 Publikacja: 21.06.2018 21:51

Awans Chorwacji, klęska Argentyny

Foto: AFP

Argentyna, po niespodziewanym remisie 1:1 z Islandią potrzebowała zwycięstwa z Chorwacją, aby w ostatniej kolejce jej awans nie zależał od wyniku meczu jej rywali. Wicemistrzowie świata z 2014 roku zagrali jednak - zwłaszcza w drugiej połowie - bardzo źle. Zupełnie niewidoczny był Lionel Messi, który nie zdołał poderwać swoich kolegów do walki. Chorwaci natomiast bezlitośnie punktowali błędy Argentyńczyków.

W pierwszej połowie gra Argentyny wyglądała nieco lepiej niż w meczu z Islandią. Najlepszą okazję na strzelenie gola reprezentacja z Ameryki Południowej miała w 30 minucie. Maximiliano Meza wpadł w pole karne, odegrał piłkę w środek, tam jeden z obrońców próbując ją wybić zagrał piłkę wprost pod nogi Enzo Pereza. Pomocnik - mając przed sobą praktycznie pustą bramkę - strzelił jednak obok słupka.

Chorwacja odpowiedziała cudownym dośrodkowaniem Sime Vrsaljko w 32 minucie. Precyzyjnie zagrana piłka wpadła wprost na głowę Mario Mandżukicia, który jednak w stuprocentowej sytuacji również nie trafił w bramkę.

Druga połowa rozpoczęła się od fatalnego błędu bramkarza Argentyny Willy'ego Caballero, który po podaniu od swojego zawodnika źle trafił w piłkę, ta poleciała wysoko w górę i spadła na nogę Ante Rebicia, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. 0:1.

Argentyna rzuciła się do ataków, ale tego dnia praktycznie nic jej nie wychodziło. Nie pomógł nawet Paulo Dybala, którego posłał do boju trener wicemistrzów świata. A w 80 minucie Luka Modrić z ok. 20 metrów pięknym strzałem tuż obok słupka pokonał Caballero.

Reklama
Reklama

Argentyńczycy długo stali na murawie ze zwieszonymi głowami. Po wznowieniu gry próbowali jeszcze atakować, ale to Chorwaci wkrótce mogli podwyższyć na 3:0 - po brzydkim faulu Otamandiego na leżącym Rakiticiu pomocnik Barcelony z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Chorwaci doczekali się jednak trzeciego gola - w 90 minucie Rakitić, Matteo Kovacić i Mario Mandżukić rozklepali argentyńską obronę - a Rakitić kończył akcję strzałem do pustej bramki.

Argentyna po dwóch meczach ma trzy punkty. Wicemistrzowie świata mają jeszcze szanse na awans do 1/8 finału, ale nie wszystko już zależy od nich. Jeśli Islandia wygra z Nigerią, a potem nie przegra z Chorwacją - wówczas niezależnie od wyniku meczu Argentyna - Nigeria Argentyńczycy pojadą do domu już po fazie grupowej.

Argentyna - Chorwacja 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Ante Rebic (53), 0:2 Luka Modric (80), 0:3 Ivan Rakitic (90)

Żółte kartki: Gabriel Mercado, Nicolas Otamendi, Marcos Acuna (Argentyna); Ante Rebic, Mario Mandzukic, Sime Vrsaljko, Marcelo Brozovic (Chorwacja).

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan)

Widzów: 43 319

Argentyna: Wilfredo Caballero - Gabriel Mercado, Nicolas Otamendi, Nicolas Tagliafico - Eduardo Salvio (56. Cristian Pavon), Javier Mascherano, Enzo Perez (68. Paulo Dybala), Marcos Acuna - Maximiliano Meza, Lionel Messi, Sergio Aguero (54. Gonzalo Higuain)

Chorwacja: Danijel Subasic - Sime Vrsaljko, Dejan Lovren, Domagoj Vida, Ivan Strinic - Ante Rebic (57. Andrej Kramaric), Marcelo Brozovic, Luka Modric, Ivan Rakitic, Ivan Perisic (82. Mateo Kovacic) - Mario Mandzukic (90. Vedran Corluka)

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama