Nie ostał się nawet najstarszy pływacki rekord, Janet Evans na 800 metrów stylem dowolnym z 1989. W niedzielę poprawiła go Rebecca Adlington, czyli brytyjskie objawienie: debiutantka która zabiera z Pekinu dwa złote medale, na 400 i 800 m.
Takich niespodzianek było dużo więcej, nawet jeśli zadziwiających wystrzałami formy Chińczyków umieścić w osobnej kategorii. W ostatni weekend w Water Cube wyścig na 50 metrów wygrał Brazylijczyk Oscar Cielo Filho (pierwsze pływackie złoto dla Brazylii), a 41-letnia Dara Torres przegrała z Brittą Steffen tytuł w wyścigu na 50 metrów tylko o jedną setną i to jeden z jej trzech srebrnych medali w Pekinie. Pozostałe zdobyła w sztafetach 4 razy 100 dowolnym i zmiennym.
Na 1500 metrów najlepszy był Tunezyjczyk Oussama Mellouli, właśnie wracający do basenów po dyskwalifikacji za doping. Grantowi Hackettowi musiało wystarczyć srebro. Nie został pierwszym pływakiem, który zdobywał mistrzostwo na tym samym dystansie w trzech kolejnych igrzyskach.
Australijczycy i tak opuszczają Pekin zadowoleni. W medalowej tabeli pływania zajęli drugie miejsce (6 złotych, Amerykanie mieli dwanaście), ich żeńska sztafeta wygrała wyścig 4 razy 100 zmiennym, a Stephanie Rice została z trzema złotymi medalami najlepszą pływaczką mistrzostw.
Dla tych których znudziły seryjne zwycięstwa Michaela Phelpsa jest jedno pocieszenie. Katie Hoff też trenuje w Baltimore, w tym samym basenie, nawet lista jej sponsorów nie różni się bardzo od klubu wspierających Phelpsa. Mistrz nazywa ją swoją młodszą siostrą, a ona chcąc zdjąć choć część presji z przybranego brata ogłosiła przed igrzyskami, że wybiera się tam po sześć złotych medali. Przywiozła trzy: srebrny i dwa brązowe.