Dla polskiego mistrza świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej byłby to najważniejszy pojedynek w życiu, przepustka do klubu bokserskich milionerów i gwarantowana sława, nie mniej cenna niż rekordowe honorarium.
Ziggy Rozalski, przyjaciel i współpromotor Adamka, twierdzi, że wszystko jest już dogadane, ale przyznaje, iż podpisów na kontraktach jeszcze nie ma.
– Najważniejsze, że tej walki chce główny płatnik, czyli telewizja HBO, chcą jej też Hopkins i Adamek. Pojedynek odbędzie się w Prudential Center w Newark, bo to największa i najnowocześniejsza hala w metropolii nowojorskiej. Z Manhattanu można się tam dostać kolejką w 5 minut. Hopkinsowi ta lokalizacja też odpowiada. Z jego rodzinnej Filadelfii do Newark podróż pociągiem trwa niespełna godzinę – argumentuje Rozalski, który nie chce jednak ujawniać wysokości honorariów.
Wiadomo tylko, że 60 procent z puli przeznaczonej dla obu pięściarzy weźmie Hopkins, a 40 procent Adamek. Rozalski nie ukrywa też, że pojedynek z Hopkinsem jest ważniejszy dla Adamka niż starcie z Gołotą. Jeśli 30 stycznia jedyny polski mistrz świata pokaże dobry boks, to o przyszłość na trudnym, amerykańskim rynku nie będzie już musiał się martwić.
Nie można więc wykluczyć, że walka z Andrzejem Gołotą planowana na październik zostanie przełożona na wiosnę, by Adamek mógł w spokoju przygotowywać się do walki życia. Oczywiście jeśli 45-letni Amerykanin się nie rozmyśli, bo tego też nie można wykluczyć.