Niewidzialny Smok

Żadna z polskich stacji telewizyjnych nie pokaże tej walki

Publikacja: 27.05.2010 01:28

Witalij Kliczko (z lewej) i Albert Sosnowski podczas konferencji prasowej w Essen

Witalij Kliczko (z lewej) i Albert Sosnowski podczas konferencji prasowej w Essen

Foto: PAP/EPA

Albert „Smok” Sosnowski jest drugim po Andrzeju Gołocie polskim pięściarzem, który walczy o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Pojedynek już w sobotę wieczorem na Veltins Arena w Gelsenkirchen.

Sosnowski wierzy, że sensacja jest możliwa. Jego menedżer Krzysztof Zbarski też ma nadzieję, że wygrana z mocarnym Witalijem Kliczką leży w zasięgu pięściarza z Warszawy.

Nowy trener Sosnowskiego Fiodor Łapin unika oceny szans obu pięściarzy, bo wie, co potrafi mierzący dwa metry Ukrainiec, ale podkreśla, że dawno nie widział kogoś tak zmotywowanego jak Sosnowski. Dla Łapina ta walka to też wielkie wyzwanie.

Dwa tygodnie temu stał w narożniku Krzysztofa Włodarczyka, gdy ten zdobywał w łódzkiej Atlas Arenie mistrzostwo świata organizacji WBC w wadze junior ciężkiej. Gdyby teraz Sosnowski zdobył pas tej organizacji, byłby to wielki sukces trenera.

Niestety, polscy sympatycy boksu mają szansę zobaczyć ten pojedynek jedynie w transmisji, którą przeprowadzi niemiecka stacja RTL. TVP 1, która była zainteresowana pokazaniem tej walki, nie miała wolnego czasu antenowego, bo wcześniej zakupiono przekaz z festiwalu Eurowizji.

Informacje, że telewizja publiczna pokaże retransmisję pojedynku Sosnowskiego z Kliczką, są nieprawdziwe. – Nie mamy takich planów – powiedział „Rz” szef sportu w TVP Włodzimierz Szaranowicz.

Polsat od początku nie brał udziału w walce o prawa do tego pojedynku, podobnie jak Orange. Na placu boju został już tylko Canal Plus, który jeszcze pod koniec minionego tygodnia miał nadzieję, że zadowoli swoich widzów. Wszystko wskazuje na to, że negocjacje utknęły w martwym punkcie i nie zakończą się powodzeniem. Bertrand Le Guern, prezes Canal Plus Polska, na pytanie „Rz”, jakie są szanse na transmisję, mówi krótko: – Nie chcę tego komentować.

Ciekawe, bo Witalij Kliczko zapytany w Gelsenkirchen, dlaczego tej walki nie pokaże żadna polska stacja telewizyjna, zaprzeczył i powiedział, że pokaże. Czyżby wiedział więcej?

39-letni Kliczko jest w dobrym humorze, tak jakby wygraną miał zapewnioną już przed pierwszym gongiem. Mistrz WBC to zdecydowany faworyt sobotniego pojedynku, ale na każdym kroku podkreśla klasę i ambicję Sosnowskiego. Mówi o sile Polaka, o jego sprycie i dobrej technice, ale nawet przez chwilę nie ma wątpliwości, kto wygra. To on będzie rozdawał karty, a były mistrz Europy (Sosnowski zrzekł się tytułu) powinien się cieszyć, że dostał życiową szansę.

Zdaniem Tomasza Adamka, czołowego zawodnika tej kategorii, Sosnowski staje do takiej walki za wcześnie i to może być jego problem. – Nie wiem, jak wytrzyma napięcie, czy nie sparaliżuje go świadomość, że pojedynek ogląda 50 tysięcy ludzi. Do tej pory walczył w małych salach, teraz ring ustawiony będzie na stadionie – tłumaczy Adamek, były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej.

W podobnym tonie o szansach Polaka wypowiadają się Dariusz Michalczewski (dziewięć lat był mistrzem świata wagi półciężkiej) oraz Andrzej Gołota, który cztery razy walczył bez powodzenia o tytuły światowe w wadze ciężkiej.

29-letni Albert Sosnowski przygotowywał się do pojedynku z Kliczką bardzo solidnie. Sparował z olbrzymami – Jewgienijem Orłowem (206 cm), Davidem Price’em i Mariuszem Wachem (obaj po 204 cm). Z trenerem Fiodorem Łapinem do znudzenia powtarzali akcję, która ma zaskoczyć starszego z braci Kliczków. Przypomina tę, po której w Łodzi Włoch Giacobbe Fragomeni padł na deski w szóstej rundzie po ciosie Krzysztofa Włodarczyka.

Sędzią ringowym pojedynku w Gelsenkirchen będzie 62-letni Amerykanin Jay Nady.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne