Tylko początek sezonu był dla nich niewyraźny, ale od przegranego 1:3 meczu z Resovią w Rzeszowie w trzeciej kolejce PlusLigi drużyna z Bełchatowa już nie przegrywa. Od piątej rundy spotkań wszystkie mecze wygrywa po 3:0. Nie tylko te z krajowymi rywalami, ale i w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Do minionej niedzieli uzbierało się siedem kolejnych spotkań bez straty seta.
Najbardziej spektakularny sukces PGE Skra odniosła w minioną środę w meczu Ligi Mistrzów z włoskim BetClic Trentino, najlepszym klubowym zespołem na świecie, który ma w składzie takie gwiazdy, jak Bułgar Matej Kazijski, Kubańczyk Osmany Juantorena, Brazylijczyk Raphael i kilku reprezentantów Włoch. Zwycięstwo w łódzkiej Atlas Arenie 3:0 z dwukrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów po niezwykle zaciętym, widowiskowym i koncertowo rozegranym przez polski zespół pojedynku było udanym rewanżem za porażkę z tym samym rywalem w finale klubowych mistrzostw świata.
Trener zespołu Jacek Nawrocki przestrzegał po tamtym spotkaniu przed hurraoptymizmem, ale jak tu nie docenić wspaniałej gry jego podopiecznych. W sobotę rozpędzona Skra kontynuowała serię w PlusLidze. Na stołecznym Torwarze w obecności 5 tysięcy widzów pokonała AZS Politechnikę, rewanżując się za nieoczekiwaną przedsezonową porażkę 1:3 w Memoriale Zdzisława Ambroziaka.
Po środowym ligowym meczu z Fartem Kielce drużynę z Bełchatowa czekają teraz dwaj rywale z Ligi Mistrzów. Najpierw w 11. kolejce ekstraklasy sobotni mecz z Jastrzębskim Węglem, drugim naszym reprezentantem w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach w Europie. Zawodnicy trenera Igora Prielożnego przegrali w nich dwa pierwsze mecze w grupie C, w kraju też słabo rozpoczęli rozgrywki, ale dwa zwycięstwa z rzędu pozwoliły im przybliżyć się do czołówki PlusLigi. Obydwa polskie eksportowe zespoły grały już ze sobą w drugiej kolejce. Skra wygrała u siebie 3:2. Teraz czas na rewanż w Jastrzębiu.
A w środę kolejny wielki spektakl w Atlas Arenie. W trzeciej kolejce grupy D Ligi Mistrzów do Łodzi przyjeżdża niemiecki VfB Friedrichshafen, który także już zwyciężał w tych rozgrywkach. Skra, która w LM startowała sześć razy, ma na koncie dwa trzecie miejsca – w turniejach Final Four, które organizowała. Z Friedrichshafen jeszcze nigdy nie wygrała.