Rz: Czy to była próba bicia rekordu do Księgi Guinnessa? 76-minutowy set bez tie breaka nie zdarza się co tydzień...
Agnieszka Radwańska:
Sama się dziwiłam patrząc od czasu do czasu na zegar. Ale wiedziałam, że to nie będzie krótki mecz, bo to typowo „ziemna" zawodniczka.
Barrois mówi, że jest Niemką, nazywa się jak Francuzka, a gra jak Hiszpanka.
No tak. Często zmieniała uderzenia – grała top spiny, slajsy, półloby... Z takimi rywalkami gra się bardzo niewygodnie. Całe szczęście, że mecz skończył się w dwóch, a nie w trzech setach.