Reklama

Bitwa o Wielką Brytanię, część druga

Nie przyjechaliśmy tu, by rozegrać trzy mecze i wrócić do domu. Spróbujemy wygrać cały turniej – mówi Gareth Bale przed sobotnim spotkaniem Walii z Irlandią Północną.

Aktualizacja: 25.06.2016 07:08 Publikacja: 24.06.2016 22:06

Bitwa o Wielką Brytanię, część druga

Foto: AFP

Postawa Walijczyków to na razie jeden z jaśniejszych punktów mistrzostw we Francji. Piłkarze Chrisa Colemana pokonali Słowację, postraszyli Anglię, wreszcie rozbili Rosję i awansowali z pierwszego miejsca w grupie B. – Zawsze miło jest spojrzeć na Anglików z góry – nie ukrywa Bale.

W sobotę to on i jego koledzy będą musieli się zmierzyć z rolą faworyta. Sam Bale, najlepszy obok Hiszpana Alvaro Moraty strzelec Euro, jest wart dwa razy więcej niż cała kadra przeciwników. Gwiazdor Realu powinien się jednak przygotować na wieczór cierpień. – Jeszcze nie mierzył się z takim bramkarzem jak nasz Michael McGovern – ostrzega Kyle Lafferty, który miał być kluczowym zawodnikiem Irlandczyków, ale po słabym meczu z Polską trafił na ławkę rezerwowych. – Czuję się rozczarowany. W pierwszym spotkaniu prawie nie dotknąłem piłki, w drugim w ogóle nie zagrałem. Mam nadzieję, że teraz trener da mi szansę i strzelę gola Walii – dodaje Lafferty.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Sport
Zmarł Hulk Hogan, ikona i popularyzator wrestlingu
Sport
Nie żyje Felix Baumgartner, legenda sportów ekstremalnych
Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Reklama
Reklama