Są też kolejne zalecenia dla zawodników sportów wodnych: natychmiast po opuszczeniu akwenu należy wziąć prysznic. Trzeba jak najczęściej myć ręce. Nie powinno się dotykać lin i kadłubów łodzi gołymi rękami. Vademecum opublikowała gazeta „Sydney Morning Herald".
Te środki ostrożności spowodowane są fatalnym wynikami badań epidemiologicznych wody w akwenach, na których będą się odbywać zawody wioślarskie i żaglarskie. Według ogłoszonych w marcu wyników w 90 proc. próbek wody znaleziono adenowirusy, które mogą wywołać choroby układu pokarmowego lub oddechowego, infekcje oka albo nawet zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Jednak nie sama obecność groźnych zarazków jest przyczyną obaw, ale ich stężenie, niespotykane w Unii Europejskiej lub Stanach Zjednoczonych. W lagunie Rodrigo de Freitas, gdzie mają się odbywać zawody wioślarskie, w litrze wody wykrywano przeciętnie 1,73 mld wirusów. Wielkość ta – jak pisze „Science Alert" – przekracza normy obowiązujące w USA 1,7 mln razy. Wypicie nawet niewielkiej ilości tak brudnej wody to murowana infekcja.