—korespondencja z Lahti
W kombinacji klasycznej czasem bywa, że klasyfikacja po skokach odwraca się do góry nogami, ale stosować tę regułę do niemieckiej szkoły dwuboistów nie można. Po skokach prowadził Eric Frenzel przed Johannesem Rydzkiem, po biegu Rydzek był przed Frenzlem. czyli dokładnie tak, jak obecnym Pucharze Świata.
Nie było innych, którzy mogli coś zrobić w kwestii najważniejszych medali, o brąz walczyli kolejni Niemcy z resztą świata, czyli Japończykiem Akito Watabe, Francuzem Francoisem Braudem i Austriakami Bernhardem Gruberem i Philippem Orterem. Ostatni medal dla Bjoerna Kircheisena przyjęto zatem jako finałowy dowód niemieckiej dominacji, a czwarte miejsce czwartego Niemca Fabiana Riessle już jako odrobinę potrzebnego suspensu, bo w PŚ ten narciarz jest trzeci.
Polacy wedle hierarchii – niedawny mistrz uniwersjadowy Adam Cieślar z 19. miejsca po skokach spadł na 29., Paweł Słowiok, kiedyś obiecujący młody skoczek, z 36. pozycji przesunął się na 37.
„Ladies Friday" nastąpił kilka godzin później, po kwalifikacjach panów, które, jak przekazujemy w osobnym miejscu, udały się nadzwyczajnie i jeszcze wzmogły już mocno wzniecony ogień w przekazach polskich korespondentów.