Sparing miał być ważną częścią ostatecznej oceny przydatności kilku zawodników, co do których selekcjoner Adam Nawałka i jego sztab wahają się, czy wręczyć im zaproszenie na mundial. Do meczu jednak nie doszło. Nad Arłamowem od południa krążyły chmury, a w oddali słychać było burzę, natomiast tuż przed zaplanowanym początkiem spotkania nastąpiło prawdziwe oberwanie chmury.
Oczywiście to nie obawa przed zmoknięciem była powodem odwołania meczu. Opady były po prostu tak duże, że boisko treningowe (położone w niecce) zostało natychmiast zalane. - Nie chcieliśmy w tej sytuacji wychodzić na murawę, by jej nie zniszczyć. Było także ryzyko wyładowań atmosferycznych, pioruny padały niedaleko boiska – mówił Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.