Punktem kulminacyjnym jest oczywiście niedzielny 59. All Star Game. Po raz pierwszy w historii impreza odbędzie się nie w hali, ale na nowoczesnym, oddanym niedawno do użytku stadionie w Arlington, gdzie swoje mecze rozgrywa futbolowy zespół Dallas Cowboys. Dzięki temu rywalizację gwiazdorów NBA obejrzy rekordowa widownia – 80 tysięcy kibiców.
Będzie to jednak Mecz Gwiazd bez kilku największych gwiazdorów. Nie wystąpią w nim Kobe Bryant, Allen Iverson, a także Shaquille O’Neal i Yao Ming.
W głosowaniu kibiców, wybierającym pierwsze piątki Konferencji Wschodniej i Zachodniej, największe poparcie otrzymali LeBron James (Cleveland Cavaliers – 2 549 693 głosów) i właśnie Bryant – 2 456 224.
Gwiazdora Los Angeles Lakers wyeliminowała z gry kontuzja kostki. Z jej powodu nie wystąpił w trzech ostatnich meczach zespołu przed przerwą na Weekend Gwiazd. Do ostatniej chwili miał nadzieję na występ w Dallas. Kobe Bryant był trzykrotnie (2002, 2007, 2009) wybierany MVP Meczu Gwiazd, czyli najbardziej wartościowym zawodnikiem tego spotkania, w którym wystąpił dotychczas 11 razy. Iverson (dziesięć występów) wycofał się z powodów osobistych. NBA nie podała w tej sprawie więcej szczegółów.
W poprzednim sezonie w Phoenix, gdzie Zachód wygrał ze Wschodem 146:119, nagrodę MVP wspólnie odebrali dawni partnerzy z zespołu Lakers - Bryant i Shaquille O'Neal. Teraz zabraknie obydwu laureatów, gdyż O'Neal, 15-krotny uczestnik meczów gwiazd, nie znalazł uznania ani u głosujących kibiców, ani szkoleniowców, wybierających rezerwowych do zespołów. W gwiazdozbiorze w Dallas zabraknie także kontuzjowanego Chińczyka Yao Minga (Houston Rockets), który przed rokiem zwyciężył w głosowaniu internautów.