Marin stanął w Pekinie znów w blasku sławy, ale znów świecił wyłącznie blaskiem odbitym od narzeczonej. Tym razem chodzi o fenomenalną Federikę Pellegrini, która wywalczyła złoto na 200 m dowolnym bijąc po drodze dwukrotnie rekord świata. Odebrała go, podobnie jak nieco wcześniej narzeczonego Lukę Marina, Francuzce Laure Manaudou. „Gazzetta dello Sport” apeluje do swojej mistrzyni, żeby nie dała się wciągnąć w telenowelę i reality show, w jakie swoje życie będąc razem zmienili Luca i Laure, jeszcze w grudniu najsłynniejsza sportowa para świata. Inaczej już wkrótce może płakać jak Francuzka w Pekinie po dwóch dotkliwych porażkach.

Włosko-francuski romans Luki z Laure wlekł się przez półtora roku przez wszystkie pisma dla kucharek i serwisy sportowe podsycany wzajemnym pokazywaniem serduszek z palców na basenie, napisami „love” na dłoniach, a wreszcie ucieczką Manaudou z Francji do Włoch. W nieudaną akcję sprowadzenia do kraju pływaczki wmieszał się nawet francuski rząd. Pary ani na krok nie odstępowali fotoreporterzy i papparazzi. Ustępującego talentem i wynikami swej partnerce Lukę najpierw francuskie, a potem wloskie media przezwały „Pan Manaudou”. Wreszcie w grudniu ubiegłego roku romans skończył się burzliwie, bo Laure zdradziła swego Lukę, Na mistrzostwach Europy w Debreczynie doszło do rękoczynów i wyzwisk w szatni, a do rzucania pierścionkami na basenie na oczach światowej widowni telewizyjnej. Potem Marin w wywiadach zarzucał swojej byłej narzeczonej lekkie obyczaje, a ona jemu chorobliwą zazdrość. Wreszcie w internecie ktoś opublikował dość pornograficzne zdjęcia Laure i podejrzenia natychmiast padły na Lukę.

Opuszczony Luka niemal natychmiast powetował sobie stratę i wyłowił z basenu następną narzeczoną, dwa lata od siebie młodszą nadzieję włoskiego pływania Federikę Pellegrini. Plotki pojawiły się sporo wcześniej, ale w lutym br. papparazzi przyłapał ich na pocałunku i tak Marin został Panem Pellegrini. Trzeba przyznać, że para zachowuje dyskrecję, choć pewnie żeby dokuczyć rywalce (Manadou i Pellegrini czekał pojedynek w Pekinie na 400 kraulem w Pekinie) postanowili w kwietniu udzielić wspólnie wywiadu „Gazzetta dello Sport”, choć właściwie rozmowa powinna ukazać się w rozbieranym piśmie. Pan Pellegrini oświadczył, że Federika całuje się o wiele lepiej od Francuzki, a poza tym, jeśli przychodzi do seksu, nigdy nie boli ją głowa. Federika zrewanżowała się komplementem informując, że podczas ich pierwszego stosunku Luka trzymał się dzielnie aż przez 50 minut.

Gdy w Pekinie z opromienioną złotem Federiką chciał sobie zrobić zdjęcie Koby Bryant, powiedziała, że woli Lukę, ale gdy dziennikarz spytał ją kiedy ślub, ofuknęła go: „Pan chyba żartuje”. Włosi mają więc nadzieję, że Federika posiada więcej rozsądku od Laure i romans z Luką nie przeszkodzi jej przywieźć worka medali z Londynu. Playboya Lukę spisali na straty. Postawili pod pręgierzem wraz z szermierzem Aldo Montaną, który zamiast trenować, rozmienił złoty medal w szabli z Aten na drobne w telewizyjnych show, dyskotekach, restauracjach i haniebnie przegrał w Pekinie.