– To dopiero początek rajdu, czeka nas jeszcze dużo kilometrów – powiedział Kubica „Rz”. – Wszystko jest w por
ządku, nie była to łatwa pętla. Odcinki są wymagające, do tego w nocy dużo mniej widać i wszystko musi dobrze działać. W naszym przypadku zadziałało, jedziemy bez żadnych przygód i fajerwerków.
Jego najgroźniejszy rywal w WRC-2, Elfyn Evans, przed startem
nastawiał się na wyrównaną walkę – podobną do tej, jaką stoczył z Kubicą w sierpniowym Rajdzie Niemiec. – Miło byłoby choć raz pokonać Roberta w tym roku – mówił Walijczyk. – Chyba udowodniliśmy, że jesteśmy wystarczająco szybcy na obu rodzajach nawierzchni. Wszystko musi dobrze zagrać, trzeba przejechać perfekcyjny rajd.
Nadzieje prysły już na pierwszym odcinku. Po drobnej usterce Forda Fiesty R5 Evans i Daniel Barritt stracili prawie pół minuty do polskiej załogi. Na kolejnych dwóch próbach Kubica i Baran