Korespondencja z Melbourne
Rz: Chciałaby pani zmian w harmonogramie meczów, by zawsze był dzień odpoczynku?
Agnieszka Radwańska: Pewnie inaczej by dziś było, gdybym zagrała w ćwierćfinale tak krótki mecz jak Cibulkova. Na pewno są statystyki, ile kto spędził godzin na korcie. Ciekawa jestem, jaka była różnica... Oczywiście, że powinien być dzień przerwy. Tym bardziej że od ćwierćfinału grają zwykle ze sobą dziewczyny wysoko rozstawione, nie ma łatwych meczów.
Porażka to porażka, wszystko jedno z kim, dodatkowych punktów za mocną rywalkę nie ma.
Zapewne doszły do pani głosy zachwytu po meczu z Azarenką, nawet Andy Murray powiedział, że chciałby, by pani wygrała...