16 lipca 1950 roku Alcides Ghiggia uciszył wypełnioną 200 tysiącami kibiców Maracanę i przeszedł do historii. 65 lat później – dokładnie w dniu rocznicy oddania strzału, który spowodował traumę całego narodu, który sprawił, że Brazylia nie zdobyła mistrzostwa świata grając u siebie – w wieku 88 lat zmarł w zapomnieniu w miasteczku Las Pierdas.
Mistrzostwa świata w 1950 roku miały być potwierdzeniem mocarstwowych ambicji Brazylii. Specjalnie na ten turniej w Rio de Janeiro wybudowano największy i wówczas najnowocześniejszy stadion świata – Maracanę. Było to przed epoką obowiązkowych numerowanych krzesełek i drożnych wyjść ewakuacyjnych. Było to także przed epoką telewizji, więc w dniu meczu, który miał dać Brazylii pierwsze mistrzostwo świata, na Maracanie zgromadziło się 200 tysięcy widzów.