Polska wygrała dwa poprzednie mecze w grupie. Pokonała Egipt 3:0 i Brazylię 3:2. Była pewna awansu, ale ostatnie spotkanie wcale nie było bez znaczenia. Gra toczyła się o pierwsze miejsce w grupie, ale zapewne również o poprawę morale przed fazą ćwierćfinałową.
Włosi, prowadzeni przez byłego szkoleniowca reprezentacji Polski Ferdinando De Giorgi, są aktualnymi mistrzami świata, poważnymi kandydatami do złota, naszymi wielkimi rywalami. Zawsze jest dobrze pokonać takiego przeciwnika.
Duże znaczenie miała jednak kwestia następnego rywala, już w ćwierćfinale. Scenariuszy można było rozpisać kilka. Wszystko zależało od dokładnego wyniku meczu z Włochami. Liczyły się nawet małe punkty.
Zimny prysznic w pierwszym i drugim secie
Trener Nikola Grbić i sami siatkarze zaklinali się, że celem jest zwycięstwo i zachowanie miana niepokonanych. Jeśli tak, to nie tylko wynik, ale przede wszystkim gra naszych zawodników ma prawo niepokoić.
Czytaj więcej
- Medal to spełnienie marzeń, ale jestem dumna z siebie głównie dlatego, że umiałam wyjść na kort i po prostu cieszyć się grą - mówi brązowa medalistka igrzysk olimpijskich Iga Świątek.