Korespondencja z Paryża
Polka na konferencję po meczu z Anną Karoliną Schmiedlovą (6:2, 6:1) weszła pogodna, a kiedy została przedstawiona jako „brązowa medalistka igrzysk olimpijskich”, uśmiechnęła się w kierunku prowadzącej, choć nie mieliśmy pewności, co się za tym kryje. Dalsza część spotkania nie rozwiała wątpliwości, co jest głównym tematem rozmowy: wygrany brąz czy jednak stracone złoto.
23-latka mówiła przede wszystkim o dumie — nie tyle z medalu, co z faktu, że po półfinałowej porażce z Qinwen Zheng (2:6, 5:7) umiała wcisnąć „reset” i kolejnego dnia ponownie wyjść na kort, aby zdobyć pierwszy medal olimpijski w dziejach naszego tenisa. - Wiem też, że muszę wykonać jeszcze dużo pracy, aby w pełni zrozumieć samą siebie i to, co się ze mną dzieje — wyznaje Świątek.