Rozliczenia po igrzyskach w Paryżu. Sławomir Nitras chce kontroli NIK, pyta o zarobki Piesiewicza

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras wystąpił do prezesa NIK o przeprowadzenie pilnej kontroli w PKOl, zwrócił się do prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza z prośbą o szczegółowe informacje dotyczące jego wynagrodzenia.

Publikacja: 21.08.2024 12:27

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras (PO) podczas konferencji prasowej dot. podsumowania Igrz

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras (PO) podczas konferencji prasowej dot. podsumowania Igrzysk XXXIII Olimpiady Paryż 2024

Foto: PAP/Piotr Nowak

zew

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras (PO) wystąpił na godzinnej konferencji prasowej na Stadionie Narodowym, poświęconej m.in. kontrowersjom związanym z wyjazdem działaczy sportowych na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

- Chciałbym rozpocząć od przekazania państwu informacji dotyczących nakładów na sport wyczynowy, jakie Polska - w porównaniu z innymi krajami - ma. Polska nie ma się czego wstydzić. My naprawdę hojnie wydajemy pieniądze z budżetu państwa - to są tylko kwoty z budżetu państwa - poświęcone sportowi wyczynowemu, w tym przede wszystkim, bo to jest główne zadanie, (na - red.) przygotowanie naszych sportowców do igrzysk olimpijskich - powiedział.

Czytaj więcej

Ile medali Polska zdobędzie na następnych igrzyskach? Aleksander Kwaśniewski prognozuje

Sławomir Nitras: Polska przeznacza na sport wyczynowy dużo pieniędzy

- Naprawdę dużo pieniędzy przeznaczamy na sport wyczynowy. Dzisiaj, po igrzyskach olimpijskich - mam nadzieję, w atmosferze spokoju, w atmosferze pewnej refleksji - musimy się poważnie zastanowić nad tym, jak te pieniądze są wydatkowane, na ile efektywnie, na ile z tych pieniędzy korzystają sportowcy, kadry zawodnicze, trenerzy, osoby, które służą sportowcom, a na ile te pieniądze przeznaczane są na inne cele, a tym samym nie przynoszą spodziewanego efektu dla zawodników, dla sportu, dla promocji Polski, dla kibiców - mówił Nitras.

Minister zaznaczył, że zwrócił się do związków sportowych i Polskiego Komitetu Olimpijskiego o szczegółowe informacje dotyczące osób, które "przebywały na igrzyskach za pieniądze publiczne". - Otrzymałem informacje ze wszystkich związków sportowych - oświadczył. Ocenił, że polski sport wymaga zmian. - Podstawowym założeniem tych zmian musi być absolutna przejrzystość finansowania oraz tego, na co te pieniądze są wydatkowane - podkreślił. Dodał, iż zgadza się z opinią, że jeśli każda złotówka wydawana przez ministerstwo jest jawna, to tak samo powinno być w związkach i PKOl.

Brak kwalifikacji olimpijskich nie przeszkodził prezesom w wyjeździe na igrzyska

Sławomir Nitras powiedział, że w kwestii wysyłania sportowców, trenerów, psychologów, fizjoterapeutów, sparingpartnerów i działaczy poszczególne związki sportowe postępowały różnie. Ocenił, że za wzór postępowania można postawić Polski Związek Piłki Siatkowej. - Przywiózł medal, wysłał na igrzyska trzy reprezentacje. (...) Władze związku reprezentował na igrzyskach jeden przedstawiciel, prezes związku. Prezes oddał własną akredytację i nie oglądał meczów z loży, tylko ze zwykłego kibicowskiego miejsca - mówił.

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras na konferencji prasowej na Stadionie Narodowym

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras na konferencji prasowej na Stadionie Narodowym

PAP/Piotr Nowak

Minister sportu przekazał, że były związki sportowe, które nie miały ani jednej kwalifikacji olimpijskiej, ale których działacze udali się do Paryża. - Uważam, że to jest absolutnie niedopuszczalne. Uważam, że jeżeli są związki sportowe finansowane z budżetu państwa przez cztery lata, bo zazwyczaj cykl olimpijski trwa cztery lata, i przedstawiciele ich związków sportowych, sportowcy, nie uzyskują żadnych kwalifikacji na igrzyskach, czyli nie ma tam żadnego sportowca to wstydziłbym się na miejscu takich prezesów pojechać na igrzyska - powiedział zastrzegając, że zdarzają się sytuacje wyjątkowe.

Minister sportu po igrzyskach w Paryżu: Sytuacja wymaga wyjaśnień

- Opinia publiczna powinna znać sytuację. Sytuacja wymaga publicznych wyjaśnień - mówił. Zaznaczył, że związek badmintona nie uzyskał kwalifikacji na igrzyska w Paryżu, a do stolicy Francji udała się delegacja "nie jednego prezesa, tylko w znacznie szerszym składzie".

Czytaj więcej

Polski Komitet Olimpijski idzie na wojnę z ministerstwem? Jest projekt oświadczenia

Sławomir Nitras przekonywał, że działacze powinni informować, że do Paryża udali się z osobami towarzyszącymi. - Polski sport potrzebuje jawności. Tylko wtedy każdy sportowiec, każdy trener, któremu odmówiono wyjazdu na igrzyska, każdy sparingpartner, któremu odmówiono jazdę na igrzyska będzie miał poczucie, że funkcjonuje w środowisku uczciwym, które szanuje jego prawa - podkreślił.

- Trzynastu prezesów związków sportowych, które nie uzyskały żadnej kwalifikacji, pojechało na igrzyska olimpijskie w oficjalnej delegacji. Moim zdaniem powinni to opinii publicznej wyjaśnić - powiedział minister. Dodał, że zaproszenie od prezesa PKOl przyjęli też niektórzy prezesi związków związanych ze sportami zimowymi, ale nie Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Sławomir Nitras chce informacji od PKOl

Minister sportu ogłosił, że w środę zwrócił się do prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego z pisemną prośbą o udostępnienie informacji o pełnej liście uczestników oficjalnej delegacji PKOl we Francji. - Tak samo jak związki sportowe, tak samo jak prezesi polskich związków sportowych, którym wszystkim trzeba uczciwie podziękować za to, że potrafili te informacje podać, moim zdaniem - ale myślę, że również i zdaniem opinii publicznej - w sposób podobny powinien postąpić PKOl. Polska opinia publiczna ma prawo znać ludzi, którzy na koszt publiczny przebywali w Paryżu - dodał.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Ile kosztowały przygotowania do igrzysk? Sławomir Nitras podał liczby

Sprawa zarobków prezesa PKOl Radosława Piesiewicza

- Jednocześnie na podstawie informacji, które uzyskałem od członków PKOl, władz PKOl, chciałbym poinformować, że na wczorajszym posiedzeniu władz PKOl padła informacja o tym, że prezes Radosław Piesiewicz, jak i kilku innych członków prezydium PKOl, pobiera wynagrodzenia z Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jednocześnie władze, prezydium, zarząd przyznały, że nie ma żadnej uchwały prezydium ani zarządu PKOl, które by decydowało o tym, że panu prezesowi Piesiewiczowi czy innym członkom prezydium należało się wynagrodzenie – mówił Sławomir Nitras.

Minister zaznaczył, że prezesi PKOl ani członkowie prezydium i zarządu PKOl dotąd nie pobierali wynagrodzenia z tytułu działalności w związku. - To były funkcje pełnione społecznie, bo taka jest rola PKOl. Ze zdumieniem dowiedziałem się, że to się zmieniło. Zwracam się do prezesa Piesiewicza z prośbą o przedstawienie szczegółowych informacji dotyczących jego poziomu wynagrodzenia, poziomu wynagrodzenia innych członków prezydium oraz dokumentacji, na podstawie której takie wynagrodzenie zostało przyznane - oświadczył.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Srebrny finał mało udanych igrzysk

Wniosek o kontrolę NIK

– Zwracam się również z prośbą o przedstawienie pełnej informacji finansowej dotyczącej pieniędzy, które PKOl otrzymał z budżetu państwa, jak i ze spółek Skarbu Państwa, z prośbą o szczegółową informację, ile tych pieniędzy zostało przeznaczonych na bezpośredni udział polskich sportowców w igrzyskach olimpijskich, trenerów, noclegów, lekarzy, ile wydano na lekarzy, jak wsparto naszą kadrę w trakcie igrzysk, a ile zostało wydane na inne cele i jakie to były cele - ogłosił Nitras.

Szef resortu sportu mówił również, że zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli o analizę finansową w Polskim Komitecie Olimpijskim. - Poprosiłem prezesa NIK o przeprowadzenie pilnej kontroli w PKOl dotyczącej wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa oraz ze spółek Skarbu Państwa. W ostatnich trzech latach była to kwota 92 mln zł - zaznaczył.

Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras (PO) wystąpił na godzinnej konferencji prasowej na Stadionie Narodowym, poświęconej m.in. kontrowersjom związanym z wyjazdem działaczy sportowych na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

- Chciałbym rozpocząć od przekazania państwu informacji dotyczących nakładów na sport wyczynowy, jakie Polska - w porównaniu z innymi krajami - ma. Polska nie ma się czego wstydzić. My naprawdę hojnie wydajemy pieniądze z budżetu państwa - to są tylko kwoty z budżetu państwa - poświęcone sportowi wyczynowemu, w tym przede wszystkim, bo to jest główne zadanie, (na - red.) przygotowanie naszych sportowców do igrzysk olimpijskich - powiedział.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Paryż 2024: Polka ze srebrem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Polacy ze złotem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Jest decyzja ws. dyskwalifikacji Róży Kozakowskiej
Paryż 2024
Igrzyska Paralimpijskie: Jest pierwszy złoty medal dla Polski
Paryż 2024
Paryż 2024. Na których arenach w Paryżu odbędą się igrzyska paralimpijskie?
Paryż 2024
Ile medali Polska zdobędzie na następnych igrzyskach? Aleksander Kwaśniewski prognozuje