Paryż 2024. Iga Świątek zdobyła brąz. Czy spełniła swój olimpijski sen?

Iga Świątek wygrała z Anną Karoliną Schmiedlovą 6:2, 6:1 i jako pierwsza polska tenisistka stanie na olimpijskim podium. Świat przed igrzyskami skazał ją na złoto, a pozostała jej radość z brązu.

Publikacja: 02.08.2024 16:28

Paryż 2024. Iga Świątek zdobyła brąz. Czy spełniła swój olimpijski sen?

Foto: REUTERS/Violeta Santos Moura

Korespondencja z Paryża
Świątek co tydzień rywalizuje o trofea, rankingowe punkty oraz duże pieniądze i wie, że w tourze zawsze za chwilę jest ten kolejny turniej. Igrzyska są inne, bo odbywają się raz na cztery lata, więc medal to dobro naprawdę rzadkie — zwłaszcza, gdy dorasta się w przekonaniu, że olimpijski sukces jest w sporcie osiągnięciem cenniejszym niż jakiekolwiek inne.

To dla 23-latki z Raszyna było wyjątkowym ciężarem. Walczyła o wymarzone złoto na kortach, gdzie panowała przez 1149 dni, odnosząc 25 kolejnych zwycięstw, a zatrzymała ją Qinwen Zheng, czyli tenisistka, którą wcześniej sześć razy pokonała.

Czytaj więcej

Swoboda rzuciła dziennikarzom tylko dwa zdania, ale budzą się polskie niedźwiedzie

Świątek już po igrzyskach w Tokio powiedziała, że tenisiści także są ludźmi, a później wielokrotnie widzieliśmy, że za jej - jak to ujęła przed Roland Garros francuska „L'Equipe” - „deprymującym rywalki obliczu robota” kryje się pewna kruchość. Widzieliśmy tę delikatność także podczas turnieju olimpijskiego, gdy po porażce ze Zheng sprawiała wrażenie rozbitej na maleńkie kawałeczki.

Paryż 2024. Iga Świątek grała o olimpijski medal, ale kibiców na Philippe-Chatrier mecz nie rozpalił

Pierwsze akcje meczu ze Schmiedlovą wyglądały tak, jakby Świątek wciąż trawiła ten poprzedni pojedynek. Polka w trzech gemach popełniła siedem niewymuszonych błędów i przegrała własnego gema serwisowego. Było 1:2. Liderka światowego tenisa potrzebowała czasu, aby osiągnąć właściwy rytm.

Czterokrotna mistrzyni Roland Garros grała o medal, ale jej występ nie rozpalił trybun. Pustawo było zwłaszcza na trybunie prasowej, choć organizatorzy rozgrywane wcześniej spotkanie Carlosa Alcaraza z Felixem Augerem-Aliassime zakwalifikowali jako wydarzenie szczególnego zapotrzebowania i wstęp na sektor wymagał dodatkowych biletów. Dwie godziny później takiej konieczności już nie było.

Czytaj więcej

Polacy wygrali z potęgami, jednego nazwano "Wieżą Eiffela". Czeka na nich Iga Świątek

Słyszeliśmy podczas tego meczu niemało braw i pojedyncze okrzyki, ale kibice więcej wysiłku wkładali raczej w to, aby wprawić w ruch wachlarze. Termometr pokazywał 28 stopni, ale obie trybuny wzdłuż kortu przez większość meczu smażyło słońce, co także wpłynęło na atmosferę meczu.

Paryż 2024. Jak Iga Świątek zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich

Schmiedlova grała na miarę swoich możliwości: walczyła, unikała błędów, próbowała atakować. To jednak 29-letnia zawodniczka, zajmująca dopiero 75. miejsce w rankingu WTA, więc jej najmocniejszym argumentem były błędy Świątek. Kiedy nasza tenisistka odbudowała swoją grę, była poza zasięgiem Słowaczki. Od wyniku 1:2 wygrała pięć gemów. Set trwał 34 minuty.

Drugi był rozprawą równie błyskawiczną i gdyby nie to, że tenis jest sportem eleganckim, pisalibyśmy o egzekucji. Świątek tylko na początku pozwoliła rywalce na oddech, kolejne gemy były już demonstracją siły. Najlepsza dziś tenisistka świata potrzebowała godziny, żeby pokonać Schmiedlovą i zdobyć swój olimpijski brąz. Zwycięstwo przyjęła ze spokojem. Dopiero później zaczęła ocierać łzy.

Korespondencja z Paryża
Świątek co tydzień rywalizuje o trofea, rankingowe punkty oraz duże pieniądze i wie, że w tourze zawsze za chwilę jest ten kolejny turniej. Igrzyska są inne, bo odbywają się raz na cztery lata, więc medal to dobro naprawdę rzadkie — zwłaszcza, gdy dorasta się w przekonaniu, że olimpijski sukces jest w sporcie osiągnięciem cenniejszym niż jakiekolwiek inne.

To dla 23-latki z Raszyna było wyjątkowym ciężarem. Walczyła o wymarzone złoto na kortach, gdzie panowała przez 1149 dni, odnosząc 25 kolejnych zwycięstw, a zatrzymała ją Qinwen Zheng, czyli tenisistka, którą wcześniej sześć razy pokonała.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Swoboda rzuciła dziennikarzom tylko dwa zdania, ale budzą się polskie niedźwiedzie
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Polacy wygrali z potęgami, jednego nazwano "Wieżą Eiffela". Czeka na nich Iga Świątek
Tenis
Paryż 2024. Czego nie powiedziała Iga Świątek po porażce z Qinwen Zheng?
Tenis
Dała się ponieść meksykańskiej fali. Magdalena Fręch wygrywa w Guadalajarze
Tenis
Zmierzch goni Rafaela Nadala. Kiedy zobaczymy Hiszpana na korcie?