Paryż 2024. Budzą się niedźwiedzie. Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek powalczą o medal

Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek awansowali do finału konkursu rzutu młotem, choć poranek na Stade de France był dla obu niespokojny. Ósmy czas eliminacji biegu na 100 metrów miała Ewa Swoboda, która dla dziennikarzy miała tylko dwa zdania.

Publikacja: 02.08.2024 13:23

Ewa Swoboda i Wojciech Nowicki

Ewa Swoboda i Wojciech Nowicki

Foto: Reuters

Korespondencja z Paryża
Niewykluczone, że Nowicki i Fajdek pierwszy raz mieli okazję rzucać młotem o takiej porze i przy takiej publiczności. 77-tysięczne trybuny Stade de France wypełniły się niemal do ostatniego miejsca, choć był to piątkowy poranek, kiedy zaplanowano jedynie starty eliminacyjne oraz początek dziesięcioboju, z którego wcześniej wycofał się lokalny heros, rekordzista świata Kevin Mayer.

- Taka wrzawa to coś pięknego - nie kryje Nowicki. - Jest szał - dodaje Fajdek. Atmosfera wywoływała uśmiech, ale już  wyniki naszych reprezentantów - niekoniecznie. Pierwsza lekkoatletyczna sesja igrzysk olimpijskich nie była dla Polaków udana. Awans wywalczyli jedynie młociarze oraz Ewa Swoboda. Odpadły Magdalena Stefanowicz (100 m) i Maria Żodzik (skok wzwyż).

Paryż 2024. Wojciech Nowicki rozpędza się powoli w drodze po olimpijski medal. „Wyszły flaki z olejem”

Nowicki wyglądał jak niedźwiedź, który chyba dopiero budzi się z zimowego snu. Pierwszą próbę spalił, dwie pozostałe były przeciętne. 76.32 m i 75.50 m to nie są odległości na miarę kandydata do podium, skoro rok temu podczas mistrzostw świata w Budapeszcie medaliści posyłali młot pięć metrów dalej. Według Polaka teraz warunki są trudniejsze i równie dalekich rzutów nie będzie.

- Wyszły trochę flaki z olejem. Podszedłem do tych eliminacji zbyt zachowawczo. Było wolno, bez życia, bez ikry. To moja wina. Miałem problem ze znalezieniem pozycji w kole, nie mogłem się dobrze ustawić. Przesuwałem się to w lewo, to w prawo. Problemem była kamera, która nie stała na środku, co utrudniło złapanie odpowiedniego punktu odniesienia — wyjaśnia Nowicki.

Wiem, że są oczekiwania, ale ludzie: mam swoje lata, robię co mogę. Zdobyłem dwa medale olimpijskie, to chyba sukces

Wojciech Nowicki

Polak miał piąty wynik w swojej serii eliminacyjnej, więc na potwierdzenie kwalifikacji musiał czekać. Ostatecznie był dziesiąty. - Jestem przygotowany - mówił, jeszcze niepewny finału Polak. - Jeśli nie awansuję, to wiadomo, że będzie bolało, ale z czymś takim też trzeba żyć. Wiem, że są oczekiwania, ale ludzie: mam swoje lata, robię co mogę. Zdobyłem dwa medale olimpijskie, to chyba sukces.

Paryż 2024. Czy Paweł Fajdek i igrzyska olimpijskie to mezalians? „To nie były nerwy”

Fajdek udział w eliminacjach rozpoczął od dwóch spalonych prób, więc kiedy znalazł się w kole przy okazji trzeciej, atmosfera zgęstniała. Tym razem nie popełnił błędu, choć jego rzut był daleki od ideału (76.75 m), bo młot wylądował na skraju promienia. Ostatecznie zajął w eliminacjach dziewiąte miejsce. To sygnał, że polskie niedźwiedzie dopiero się budzą z zimowego snu.

Czytaj więcej

Polacy wygrali z potęgami, jednego nazwano "Wieżą Eiffela". Czeka na nich Iga Świątek

- Moje złe rzuty nie były spowodowane nerwami — wyjaśnia Fajdek. - Pierwszy chciałem zrobić delikatnie, ale wyszło zbyt lekko. Drugi miał być mocniejszy i okazał się za mocny, więc jest mi za niego wstyd. Trener się wściekł oraz zestresował, że znowu będą memy. Na szczęście trzeci był już poprawny. Po rzucie pokłoniłem się właśnie trenerowi.

Paryż 2024. Czego nie powiedziała Ewa Swoboda w strefie wywiadów

Nie wszyscy mieli ochotę w strefie wywiadów rozmawiać. Żodzik, która niedawno dostała polskie obywatelstwo, a prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) Radosław Piesiewicz nazwał ją nawet nadzieją medalową, zignorowała dziennikarzy. Swoboda oznajmiła zaś: „Mam okres, pogadamy jutro”, a po chwili krzyknęła: „Ale napiszcie, że jestem w ch... zadowolona”.

Sprinterka, która rok temu zajęła szóste miejsce w finale mistrzostw świata, miała ósmy czas eliminacji biegu na 100 metrów. Półfinały i finały zaplanowano na sobotę. Tego samego dnia w repasażach na 1500 m powalczą Filip Rak i Szymon Wyderka. Nowicki oraz Fajdek do walki o medale przystąpią w niedzielę. Przekonamy się wówczas, czy na dobre się przebudzą.

Korespondencja z Paryża
Niewykluczone, że Nowicki i Fajdek pierwszy raz mieli okazję rzucać młotem o takiej porze i przy takiej publiczności. 77-tysięczne trybuny Stade de France wypełniły się niemal do ostatniego miejsca, choć był to piątkowy poranek, kiedy zaplanowano jedynie starty eliminacyjne oraz początek dziesięcioboju, z którego wcześniej wycofał się lokalny heros, rekordzista świata Kevin Mayer.

- Taka wrzawa to coś pięknego - nie kryje Nowicki. - Jest szał - dodaje Fajdek. Atmosfera wywoływała uśmiech, ale już  wyniki naszych reprezentantów - niekoniecznie. Pierwsza lekkoatletyczna sesja igrzysk olimpijskich nie była dla Polaków udana. Awans wywalczyli jedynie młociarze oraz Ewa Swoboda. Odpadły Magdalena Stefanowicz (100 m) i Maria Żodzik (skok wzwyż).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Polacy wygrali z potęgami, jednego nazwano "Wieżą Eiffela". Czeka na nich Iga Świątek
Tenis
Paryż 2024. Czego nie powiedziała Iga Świątek po porażce z Qinwen Zheng?
Tenis
Paryż 2024. Gorzki smak igrzysk. Iga Świątek nie zagra o olimpijskie złoto
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.