Korespondencja z Paryża
Niewykluczone, że Nowicki i Fajdek pierwszy raz mieli okazję rzucać młotem o takiej porze i przy takiej publiczności. 77-tysięczne trybuny Stade de France wypełniły się niemal do ostatniego miejsca, choć był to piątkowy poranek, kiedy zaplanowano jedynie starty eliminacyjne oraz początek dziesięcioboju, z którego wcześniej wycofał się lokalny heros, rekordzista świata Kevin Mayer.
- Taka wrzawa to coś pięknego - nie kryje Nowicki. - Jest szał - dodaje Fajdek. Atmosfera wywoływała uśmiech, ale już wyniki naszych reprezentantów - niekoniecznie. Pierwsza lekkoatletyczna sesja igrzysk olimpijskich nie była dla Polaków udana. Awans wywalczyli jedynie młociarze oraz Ewa Swoboda. Odpadły Magdalena Stefanowicz (100 m) i Maria Żodzik (skok wzwyż).