Przejęcie władzy było spektakularne, bo Nafciarze w ciągu kilku miesięcy skompletowali potrójną koronę. Zespół z Płocka nie tylko po raz pierwszy od 2011 roku sięgnął po mistrzostwo, ale obronił także krajowy puchar oraz – po raz pierwszy – sięgnął po trofeum nowe, czyli Superpuchar Polski, który na początku sezonu rozegrano przy wypełnionych trybunach łódzkiej Atlas Areny.
Orlen Wisła zbiera owoce wieloletniej pracy trenera Xaviera Sabate (przedłużył właśnie kontrakt z klubem do 2028 roku), podczas gdy Industria zaciska pasa, dorabiając w nim kolejne dziurki. Półtora roku temu w trakcie sezonu drużynę musiał opuścić Nedim Remili, co pomogło dopiąć budżet, ale osłabiło skład, a teraz z zespołem rozstał się Andreas Wolff, którego transfer porównywano kiedyś do zakontraktowania przez polski klub Manuela Neuera z piłkarskiego Bayernu Monachium.
Czytaj więcej
Sławomir Szmal ogłosił, że chce zostać prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP). To nie oznacza, że wybory wygra, choć przeciwnika na razie nie ma.
Liga Mistrzów. Industria Kielce nie kupuje już nowych gwiazd
Dziś kielczan na gwiazdy nie stać, więc jeszcze mocniej niż zazwyczaj szukają zawodników niedocenianych, którzy chcą się uczyć fachu u Tałanta Dujszebajewa. Latem do Kielc przeprowadzili się obrotowi Łukasz Rogulski, Theo Monar, bramkarz Bekir Cordalija oraz rozgrywający Jorge Maqueda, który jest czterokrotnym medalistą mistrzostw świata, ale ma już 36 lat.
Industria ma w składzie dwie postacie, których wszyscy zazdroszczą, czyli Aleksa i Tałanta Dujszebajewów. Pierwszy jest jednym z najlepszych lewych rozgrywających świata, a drugi należy od lat do czołowych trenerów. Kirgiz wciąż jest w Kielcach i od 2017 roku daje twarz projektowi w przeciwieństwie do Bertusa Servaasa, który zbudował klub, ale po 20 latach pracy zrezygnował z funkcji prezesa, którą dziś pełni Magdalena Szczukiewicz.