Liga Mistrzów. Czy Orlen Wisła Płock rozkwitnie, gdy Industria Kielce gaśnie?

Industria Kielce po raz pierwszy od 13 lat nie jest na starcie sezonu Ligi Mistrzów najlepszą polską drużyną. Wszystkie trofea mają dziś w garści piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock.

Publikacja: 12.09.2024 09:18

Jak Orlen Wisła Płock i Industria Kielce poradzą sobie w Lidze Mistrzów?

Jak Orlen Wisła Płock i Industria Kielce poradzą sobie w Lidze Mistrzów?

Foto: PAP, Marian Zubrzycki

Przejęcie władzy było spektakularne, bo Nafciarze w ciągu kilku miesięcy skompletowali potrójną koronę. Zespół z Płocka nie tylko po raz pierwszy od 2011 roku sięgnął po mistrzostwo, ale obronił także krajowy puchar oraz – po raz pierwszy – sięgnął po trofeum nowe, czyli Superpuchar Polski, który na początku sezonu rozegrano przy wypełnionych trybunach łódzkiej Atlas Areny.

Orlen Wisła zbiera owoce wieloletniej pracy trenera Xaviera Sabate (przedłużył właśnie kontrakt z klubem do 2028 roku), podczas gdy Industria zaciska pasa, dorabiając w nim kolejne dziurki. Półtora roku temu w trakcie sezonu drużynę musiał opuścić Nedim Remili, co pomogło dopiąć budżet, ale osłabiło skład, a teraz z zespołem rozstał się Andreas Wolff, którego transfer porównywano kiedyś do zakontraktowania przez polski klub Manuela Neuera z piłkarskiego Bayernu Monachium.

Czytaj więcej

Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej

Liga Mistrzów. Industria Kielce nie kupuje już nowych gwiazd

Dziś kielczan na gwiazdy nie stać, więc jeszcze mocniej niż zazwyczaj szukają zawodników niedocenianych, którzy chcą się uczyć fachu u Tałanta Dujszebajewa. Latem do Kielc przeprowadzili się obrotowi Łukasz Rogulski, Theo Monar, bramkarz Bekir Cordalija oraz rozgrywający Jorge Maqueda, który jest czterokrotnym medalistą mistrzostw świata, ale ma już 36 lat.

Industria ma w składzie dwie postacie, których wszyscy zazdroszczą, czyli Aleksa i Tałanta Dujszebajewów. Pierwszy jest jednym z najlepszych lewych rozgrywających świata, a drugi należy od lat do czołowych trenerów. Kirgiz wciąż jest w Kielcach i od 2017 roku daje twarz projektowi w przeciwieństwie do Bertusa Servaasa, który zbudował klub, ale po 20 latach pracy zrezygnował z funkcji prezesa, którą dziś pełni Magdalena Szczukiewicz.

Potęga klubu przygasła, co widać po kadrze, bo choć pierwszy skład wciąż wygląda imponująco, to już jakość zmienników w perspektywie rywalizacji na międzynarodowej arenie może budzić wątpliwości. „L’Equipe” wciąż jednak szanse kielczan na triumf w Lidze Mistrzów ocenia na dwie gwiazdki, a oficjalny serwis rozgrywek klasyfikuje ich w „rankingu mocy” na ósmym miejscu.

Czytaj więcej

Sławomir Szmal: Dobrze, że nieustannie jeździmy na największe imprezy

Industria w fazie grupowej zmierzy się z Aalborgiem, Magdeburgiem czy broniącą tytułu Barceloną, a więc europejskimi potęgami. Dwie najlepsze drużyny awansują bezpośrednio do ćwierćfinału, a cztery kolejne wezmą udział w fazie play-off. To wyzwanie, bo rywalami kielczan będą także Pick Szeged, HBC Nantes, RK Zagrzeb oraz Kolstad. Wicemistrzowie Polski nie mieli szczęścia w losowaniu i nie można wykluczyć, że do końca rundy czeka ich walka o wyjście z grupy.

Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock kwitnie, ale zaczęła od porażki

Orlen Wisła ma wśród rywali Telekom Veszprem i Paris Saint-Germain, które będzie uczyło się żyć bez Nikoli Karabaticia (zakończył karierę), ale wciąż ma w składzie chociażby króla strzelców poprzednich rozgrywek Kamila Syprzaka. Te drużyny są kandydatami do dwóch pierwszych miejsc, choć zagrozić może im Fuchse Berlin z najlepszym piłkarzem ręcznym świata Mathiasem Gidselem.

Kwestia kolejnych lokat wydaje się otwarta, skoro płocczan czekają także mecze z Fredericią HK (jedyny debiutant w fazie grupowej), Sportingiem Lizbona, Dinamem Bukareszt i Eurofarmem Peliste. Taki zestaw wróży wyrównane mecze, w których decydującym atutem może być także boisko, skoro mistrzowie Polski w pierwszej kolejce przegrali na wyjeździe z wracającymi do elity po pięciu latach Portugalczykami 29:34, których grę napędzali bracia Francisco i Martin Costa.

O ile Industria – po stracie Wolffa, Nicolasa Tournata, Pawła Paczkowskiego i Hakura Thastarsona – wydaje się kadrowo nieco słabsza niż wiosną, to kibice w Płocku mogą być zadowoleni. Tin Lucin i Niko Mindegia byli filarami drużyny, ale zastąpili ich bramkarz Viktor Hallgrimsson, rozgrywający Zoltan Szita, Marko Panić, Peter Sisko i Mitja Janc oraz skrzydłowy Tim Cokan.

Czytaj więcej

Zadanie wykonane: Polska zagra w mistrzostwach świata

Nafciarze mogą odważnie patrzeć przed siebie, bo podpisali nową, trzyletnią umowę z Orlenem. Taka perspektywa pozwala planować kolejne sezony i teraz już kontraktować zawodników nie tylko na najbliższą, ale także tą dalszą przyszłość, co przez lata robiła Industria. Dzięki temu już dziś wiadomo chociażby, że za rok do Płocka przeprowadzą się wicemistrz świata z 2017 roku, Norweg Torbjorn Bergerud, oraz mistrz olimpijski z Tokio, Francuz Melvyn Richardson.

Orlen Wisła gra w elicie po raz dziesiąty i jej najlepszy wynik to ćwierćfinał. Industria jest jednym z trzech uczestników tegorocznej edycji – obok Barcelony oraz Magdeburga – który Ligę Mistrzów wygrywał. Teraz sukcesem będzie awans do najlepszej „ósemki” i szkoda jedynie, że skromne role mają do odegrania Polacy. Kielczanie mają ich w składzie siedmiu, a płocczanie – pięciu. Selekcjoner Marcin Lijewski nowych twarzy dla reprezentacji musi szukać w innych klubach.

Przejęcie władzy było spektakularne, bo Nafciarze w ciągu kilku miesięcy skompletowali potrójną koronę. Zespół z Płocka nie tylko po raz pierwszy od 2011 roku sięgnął po mistrzostwo, ale obronił także krajowy puchar oraz – po raz pierwszy – sięgnął po trofeum nowe, czyli Superpuchar Polski, który na początku sezonu rozegrano przy wypełnionych trybunach łódzkiej Atlas Areny.

Orlen Wisła zbiera owoce wieloletniej pracy trenera Xaviera Sabate (przedłużył właśnie kontrakt z klubem do 2028 roku), podczas gdy Industria zaciska pasa, dorabiając w nim kolejne dziurki. Półtora roku temu w trakcie sezonu drużynę musiał opuścić Nedim Remili, co pomogło dopiąć budżet, ale osłabiło skład, a teraz z zespołem rozstał się Andreas Wolff, którego transfer porównywano kiedyś do zakontraktowania przez polski klub Manuela Neuera z piłkarskiego Bayernu Monachium.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce z kolejnym transferem. „Ten kierunek mnie zaskoczył”
Piłka ręczna
Hit transferowy w Orlen Lidze. Orlen Wisła Płock bierze mistrza olimpijskiego
Piłka ręczna
Nowe trofeum w piłce ręcznej. Superpuchar Polski 7 września w Łodzi
Piłka ręczna
Sławomir Szmal: Dobrze, że nieustannie jeździmy na największe imprezy