Kiedy w 2013 roku klub z Kielc debiutował w turnieju, nazywał się jeszcze Targi, a na ławce trenerskiej siedział Bogdan Wenta. Wtedy też los skojarzył ich w półfinale z Barceloną, przegrali 23:28, ale w spotkaniu o trzecie miejsce jednym punktem pokonali THW Kiel.
– Mam nadzieję, że we wtorek zjawimy się tu z pucharem – nie ukrywał podczas pożegnania na kieleckim rynku prezes klubu Bertus Servaas. Jak ważne to wydarzenie dla całego miasta, niech świadczy fakt, że w Kolonii drużynę będzie wspierał prezydent Wojciech Lubawski. – Trudno wyobrazić sobie lepszą promocję Kielc. To być może najważniejsze mecze w historii miasta – mówi.
Grzegorz Tkaczyk, kapitan Vive, twierdzi, że Barcelona to faworyt turnieju, ale dodaje, że mistrz Polski nie stoi na straconej pozycji. Sławomir Szmal uważa, że wygra ten, kto lepiej poradzi sobie z presją. – Wszyscy spodziewają się finału Barcelony z Kiel, ale w jednym meczu wszystko jest możliwe – zgadza się trener Tałant Dujszebajew.
Dobre wiadomości docierają z gabinetów lekarskich. Tomasz Rosiński i Słoweniec Uros Zorman wznowili treningi po kontuzjach, jest więc szansa, że w sobotę obaj pojawią się na boisku. Decyzja w sprawie występu Hiszpana Julena Aguinagalde zapadnie w ostatniej chwili.
Sobota – półfinały