Nie tak mieszkańcy Lyonu wyobrażali sobie ten majowy wieczór. W środę o trofeum, owszem, miał się bić Olympique, ale ten z ich miasta, a nie zespół z oddalonej o blisko 300 km Marsylii. Lyon nie doszedł jednak nawet do ćwierćfinału, zatrzymało go CSKA Moskwa.
Marsylia w finale europejskich rozgrywek wystąpi po 14 latach przerwy. W Pucharze UEFA uległa wówczas Valencii, choć w zespole były takie gwiazdy jak Fabien Barthez czy Didier Drogba. Kibice wolą jednak pamiętać rok 1993, zwycięstwo w Monachium nad Milanem prowadzonym przez Fabio Capello i triumf w pierwszej edycji Ligi Mistrzów.
Wstydliwe wspomnienie
Radość nie trwała jednak długo. Gdy wyszło na jaw, że prezes Marsylii, znany francuski biznesmen Bernard Tapie, ustawił mecz ligowy, by piłkarze mogli w spokoju przygotowywać się do starcia z Milanem, jego Olympique wyrzucono z pucharów i zdegradowano do drugiej ligi.
Na kolejny tytuł przyszło czekać do 2010 roku. Kilkanaście miesięcy wcześniej zmarł ówczesny właściciel klubu Robert Louis-Dreyfus, a dziedziczka jego fortuny, żona Margarita (urodzona w roku 1962 w Leningradzie jako Margarita Bogdanowa, Louisa-Dreyfusa spotkała w samolocie z Zurychu do Londynu) nie ukrywała, że futbol nie jest jej największą namiętnością. Przed dwoma laty sprzedała klub Amerykanom.
Frank McCourt, były właściciel baseballowej drużyny Los Angeles Dodgers, kupił Olympique za 45 mln euro i zapowiedział, że w ciągu czterech lat zainwestuje w klub 200 mln.