Reklama

Wisła znowu pokazuje charakter

Drużyna Macieja Skorży wykorzystała remisy Legii i Lecha. Po zwycięstwie nad Ruchem powiększyła przewagę

Publikacja: 07.12.2009 03:00

Tomasz Brzyski (z lewej) nie radził sobie z Andrażem Kirmem

Tomasz Brzyski (z lewej) nie radził sobie z Andrażem Kirmem

Foto: PAP, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

Z pierwszego miejsca w tabeli nie zepchnie Wisły w tym roku już żadna siła.

Ruch był jak mały piesek ujadający za plecami i gryzący po piętach. Kiedy Andrzej Niedzielan strzelił w drugiej połowie gola na 1:0 i zemścił się na Macieju Skorży, który bez żalu puścił go do drużyny z Chorzowa, podrażniona Wisła pokazała charakter, w który wielu zdążyło już zwątpić po ostatnich wynikach (porażki 0:1 z Legią i Cracovią).

W 62. minucie na boisku pojawili się Wojciech Łobodziński i Rafał Boguski. Pierwszy wcześniej zawodził, drugi bardzo powoli wraca do gry po kontuzji. Ostatnie pół godziny meczu w Chorzowie było dowodem zaufania, jakim Skorża ciągle cieszy się u piłkarzy.

Najpierw w najlepszy sposób przeprosił go Piotr Brożek, który zagrał w pierwszym składzie, mimo że podczas ostatniego meczu pokłócił się z trenerem. Wyrównał po akcji Łobodzińskiego i Patryka Małeckiego, a 12 minut przed końcem dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Marcelo. To był już piąty gol brazylijskiego stopera. Tyle samo ma Paweł Brożek – w poprzednim sezonie król strzelców. Wisła wygrała 3:1, bo w ostatniej minucie bramkę zdobył jeszcze Małecki po pięknej akcji Juniora Diaza. Drużyna Skorży uciekła na pięć punktów drugiej w tabeli Legii, która w piątek nie poradziła sobie z drużyną z dołu tabeli, remisując bezbramkowo z Zagłębiem w Lubinie.

Na trzecie miejsce wdrapał się Lech, który we Wronkach nie potrafił pokonać Piasta Gliwice. Oglądanie zespołu z Poznania coraz bardziej męczy kibiców. Mecz zakończył się remisem 1:1, a Kamil Glik tak skutecznie przypilnował Roberta Lewandowskiego, jakby swoją grą chciał złożyć podpis pod kontraktem proponowanym mu przez Lecha.

Reklama
Reklama

Blisko zwycięstwa był w niedzielę Jose Mari Bakero i jego Polonia Warszawa. Przez 92 minuty gospodarze prowadzili z Koroną Kielce 1: 0 po golu Filipa Ivanowskiego, aż nagle sędzia Paweł Gil, nie wiadomo za co, podyktował rzut wolny 30 metrów od bramki Sebastiana Przyrowskiego.

Ediemu to wystarczyło, by wyrównać, a debiutującemu w lidze trenerowi Marcinowi Sasalowi udało się nie przegrać. Szczęśliwie, bo Polonia była lepsza i chociaż sznyt nadany jej przez Bakero trudno nazwać hiszpańskim, to postęp widać z tygodnia na tydzień.

Coraz śmieszniej wygląda passa meczów bez zwycięstwa Jagiellonii poza Białymstokiem. W sobotę nie udało się wygrać po raz 31. z rzędu, mimo wizyty u najgorszej drużyny ligi – Odry Wodzisław. Pozostawienie na ławce rezerwowych Tomasza Frankowskiego i Kamila Grosickiego wyglądało na sabotaż trenera Michała Probierza. Odra prowadziła 2:0 po golach Daniela Bueno – zawodnika przywróconego do gry przez nowego trenera Marcina Brosza.

W drugiej połowie na boisku pojawili się już Grosicki i Frankowski, a ten drugi wykorzystał dwa rzuty karne dające remis. Pierwszy został podyktowany po błędzie asystenta arbitra, który jako jedyny widział, że faul był w polu karnym. Drugi – po zagraniu ręką Jacka Kowalczyka już w doliczonym czasie gry. Odra nie chce pomóc sobie sama.

[ramka][srodtytul]16. kolejka[/srodtytul]

> GKS BEŁCHATÓW – POLONIA BYTOM 2:2 (1:1)

Reklama
Reklama

Bramki: dla GKS - D. Pietrasiak (35 z karnego), Mate Lacić (90); dla Polonii - M. Bazik (25), M. Zieliński (49). Żółte kartki: M. Lacić (GKS); T. Nowak, M. Radzewicz, S. Sawala, L. Killar (Polonia). Sędziował Marek Karkut (Warszawa). Widzów 2 500.

GKS: Sapela - Fonfara, Pietrasiak, Lacić, Tosik - Wróbel, Rachwał, Gol (61, Cetnarski), Małkowski - Nowak (39, Korzym), Costly (77, Gregorek).

Polonia: Skaba - Hricko, Klepczyński, Killar, Nowak - Barcik (46, Trzeciak), Sawala, Grzyb, Bazik, Radzewicz (71, Tomasik) - Zieliński (78, Podstawek).

> ODRA WODZISŁAW – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:2 (1:0)

Bramki: dla Odry - D. Bueno (39 i 48); dla Jagiellonii - T. Frankowski (61 z karnego i 90 z karnego). Żółte kartki: J. Kowalczyk (Odra). Czerwone kartki: Ł. Pielorz (55, Odra) J. Kowalczyk (90, Odra). Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 1 500.

Odra: Buchalik - Kłos, Kowalczyk, Markowski, Pielorz - Piechniak, Kuranty, Kwiek (76, Radzinevicius), Malinowski, Wodecki (58, Mójta) - Bueno (73, Woś).

Reklama
Reklama

Jagiellonia: Szamotulski - Lewczuk, Skerla, Cionek, Norambuena (86, Stano) - Gevorgyan (53, Frankowski), Hermes, Bruno, Jarecki (46, Grosicki) - Reich, Jezierski.

> CRACOVIA – ŚLĄSK WROCŁAW 1:0 (1:0)

Bramka: M. Sacha (45). Żółte kartki:

Ł. Mierzejewski, Ł. Derbich (Cracovia); T. Socha, S. Mila (Śląsk). Sędziował Robert Małek (Zabrze). Widzów 500.

Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Tupalski, Derbich - Sacha, Goliński, Klich, Baran (67, Szeliga), Pawlusiński (87, Cebula) - Matusiak (90, Kaszuba).

Reklama
Reklama

Śląsk: Kaczmarek - Socha, Celeban, Pawelec, Spahić - Madej, Łukasiewicz (61, Dudek), J. Gancarczyk (75, Wołczek), Mila - Ulatowski (85, Biliński), Szewczuk.

> LECH POZNAŃ – PIAST GLIWICE 1:1 (1:1)

Bramki: dla Lecha - S. Peszko (12); dla Piasta - S. Szary (5). Żółte kartki: M. Możdżeń (Lech); K. Glik, S. Szary, P. Łudziński (Piast). Sędziował Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów 3 000.

Lech: Burić - Injac, Bosacki, Djurdević, Kamiński - Peszko, Możdżeń, Stilić (63, Mikołajczak), Bandrowski, Wilk (68, Cueto) - Lewandowski.

Piast: Nalepa - Michniewicz, Kowalski, Glik, Szary - Smektała, Gamla, Łudziński (59, Pietroń), Muszalik, Biskup - Olszar (90, Maciejak).

Reklama
Reklama

> POLONIA WARSZAWA – KORONA KIELCE 1:1 (1:0)

Bramki: dla Polonii - F. Ivanovski (29); dla Korony - Hernani (90). Żółte kartki: M. Sarvas, M. Sokołowski (Polonia); C. Wilk (Korona). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 500.

Polonia: Przyrowski - Mynar, Dziewicki, Skrzyński, Zasada - Jaroń (78, Sokołowski), Piątek, Trałka, Sarvas, Mierzejewski (55, Gołębiewski) - Ivanovski (90, Nikolić).

Korona: Małkowski - Łatka, Malarczyk, Hernani, Mijailovic - Kiełb (59, Gawęcki), Wilk, Zganiacz (46, Markiewicz), Sobolewski - Edi, Konon (71, Cichos).

> RUCH CHORZÓW – WISŁA KRAKÓW 1:3 (0:0)

Reklama
Reklama

Bramki: dla Ruchu - A. Niedzielan (59); dla Wisły - Piotr Brożek (66), Marcelo (78), P. Małecki (90). Żółte kartki: A. Niedzielan (Ruch); J. Diaz, T. Jirsak, P. Alvarez, M. Cantoro (Wisła). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 10 000.

Ruch: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Stawarczyk, Brzyski - Grzyb, Baran, Straka (87, Scherfchen), Sobiech - Janoszka (75, Zając), Niedzielan.

Wisła: Pawełek - Alvarez, Jop, Marcelo, Piotr Brożek - Ćwielong (62, Łobodziński), Jirsak (62, Boguski), Cantoro, Diaz, Kirm - Małecki (90, Leszczak).

Mecz piątkowy:

> ZAGŁĘBIE LUBIN – LEGIA WARSZAWA 0:0[/ramka]

Z pierwszego miejsca w tabeli nie zepchnie Wisły w tym roku już żadna siła.

Ruch był jak mały piesek ujadający za plecami i gryzący po piętach. Kiedy Andrzej Niedzielan strzelił w drugiej połowie gola na 1:0 i zemścił się na Macieju Skorży, który bez żalu puścił go do drużyny z Chorzowa, podrażniona Wisła pokazała charakter, w który wielu zdążyło już zwątpić po ostatnich wynikach (porażki 0:1 z Legią i Cracovią).

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama