Wojciech Szczęsny znów usiadł na ławce rezerwowych. Dopóki David Ospina jest zdrowy, nie traci goli i nie popełnia błędów, Arsene Wenger nie ma powodów, by dokonywać zmian w bramce. W niedzielne popołudnie Kolumbijczyk znów zapracował na zaufanie trenera.
Mecz w angielskich mediach zapowiadany był jako pojedynek snajperów z Ameryki Południowej – Argentyńczyka Sergio Aguero i Chilijczyka Aleksisa Sancheza. Ale w rolach głównych tym razem wystąpili inni. Santi Cazorla, który pewnie wykonał rzut karny po faulu Vincenta Kompany'ego na Nacho Monrealu, oraz Olivier Giroud, który po dośrodkowaniu Cazorli z rzutu wolnego strzałem głową pokonał Joe Harta.
Potwierdziło się, że mistrzowie Anglii nie potrafią wygrywać bez Yaya Toure. Powinni trzymać kciuki za to, by Wybrzeże Kości Słoniowej jak najszybciej odpadło z Pucharu Narodów Afryki. City tracą już 5 punktów do Chelsea, która w sobotę nie miała litości dla Swansea. Z zimną krwią wykorzystywała błędy obrony. Łukasz Fabiański puścił pięć goli, cztery już do przerwy, ale i tak został oceniony najwyżej w drużynie – SkySports przyznał mu notę 7. Tak jak we wrześniowym meczu, przegranym 2:4.
Hat trick uzyskał wówczas Diego Costa. Naturalizowany przez Hiszpanię Brazylijczyk wyrasta na kata Fabiańskiego – w sobotę pokonał go dwukrotnie. – Ważniejsze niż moje bramki są nasze zwycięstwa. To miło być najlepszym strzelcem ligi angielskiej, ale kiedy przyjeżdżałem do Londynu, priorytetem było dla mnie zdobycie mistrzostwa – powtarza Costa. Ku radości Jose Mourinho. – Jeśli za fantastyczną grą nie będą szły trofea, za 20 lat nikt nie będzie już o nas pamiętał – nie ma wątpliwości trener lidera ze Stamford Bridge.
Cristiano Ronaldo rozstanie z dziewczyną, rosyjską modelką Iriną Shayk, i odpadnięcie z rozgrywek o Puchar Króla zrekompensował sobie dwiema bramkami dla Realu w wyjazdowym spotkaniu z Getafe (3:0). Ma ich już 28, rekord Leo Messiego (50 ligowych trafień w sezonie 2011/2012) jest zagrożony. Jak zapewniał Carlo Ancelotti, nie ucierpiały relacje Portugalczyka z Garethem Bale'em. Dwaj najdrożsi piłkarze świata świętowali wspólnie po golu Walijczyka na 2:0, ucinając spekulacje dotyczące ich konfliktu.