Reklama

Legia - Ajaks: Alarmu nie ma

Stoper Legii Jakub Rzeźniczak o środowym rewanżowym meczu z Ajaksem Amsterdam.

Publikacja: 24.02.2015 20:06

Legia - Ajaks: Alarmu nie ma

Foto: BELGA PHOTO

Rz: Ajax jest do przejścia?

Jakub Rzeźniczak
: Patrząc na przebieg pierwszego meczu, wydaje mi się, że z Holendrami można wygrać. Owszem, w pierwszej połowie w Amsterdamie daliśmy się zbyt głęboko zepchnąć do obrony, ale to było poniekąd planowane. Chcieliśmy na początku grać bardziej defensywnie i oprócz sytuacji Arka Milika, po której padł gol, Ajax nie miał zbyt wielu okazji. W drugiej połowie to my mieliśmy świetne sytuacje bramkowe i szkoda, że nie udało się żadnej z nich wykorzystać. Ajax bardzo dobrze przeanalizował nasze występy w fazie grupowej, wiedział, że na początku będziemy się koncentrować na obronie. Podawali sobie piłkę wszerz na środku boiska, a my za nimi biegaliśmy i się męczyliśmy. Byliśmy zbyt głęboko cofnięci i nawet gdy odbieraliśmy piłkę, nie mieliśmy siły i możliwości wyjść z kontrą. W drugiej połowie zagraliśmy jednak zdecydowanie lepiej, czego efektem były nasze okazje bramkowe.

Porażka 0:1 na wyjeździe to bardzo niewdzięczny wynik. Z jednej strony musicie strzelić gola, ale z drugiej – strata bramki oznacza katastrofę.

Faktycznie stracony gol u siebie oznacza, że będziemy musieli strzelić trzy, a o to może być trudno. Na pewno nie możemy się na Ajax rzucić od początku meczu. Podstawą będzie konsekwencja w obronie i stwarzanie sytuacji w ataku.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama