Przed ostatnią kolejką ekipa z Warszawy nie miała szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Legia jesienią zawodziła na całej linii i pod wodzą Edwarda Iordanescu, i Inakiego Astiza. W ostatnim meczu tego roku kibice odwrócili się od drużyny i nie prowadzili dopingu. Na Żylecie wywiesili za to transparent z wulgarnym hasłem i wyszli.
W takiej atmosferze Legia odniosła pierwsze i jedyne zwycięstwo z Astizem w roli trenera. Hiszpan znowu zrobił kilka zmian w składzie. Od pierwszej minuty spotkania z Lincoln Red Imps bronił Gabriel Kobylak, na lewym skrzydle grał Jakub Żewłakow, a w ataku Antonio Colak. Chorwat wreszcie wyzerował licznik meczów bez zdobytego gola, drugą bramkę dołożył Bartosz Kapustka, trzecią Mileta Rajović, którego ściskali wszyscy koledzy, a czwartą ekwilibrystycznym strzałem Wahan Biczachczjan.
Ostatni mecz Marka Papszuna na trenerskiej ławce Rakowa
To zwycięstwo niczego nie zmieni, ale zrobi to na pewno nowy trener. Marek Papszun wreszcie obejmie Legię i na pewno urządzi ją po swojemu. Kilku piłkarzy odejdzie z Łazienkowskiej prędzej niż później, bo były szkoleniowiec Rakowa nie toleruje przeciętności i niechlujstwa, a to mocno rzucało się w oczy w akcji, w której Tjay de Barr zdobył honorowego gola dla gości.
Czytaj więcej
W temacie odejścia Marka Papszuna z Rakowa do Legii trwa impas. Sprawa rozpalająca piłkarską Pols...
Saga związana z odejściem Papszuna z Częstochowy wreszcie dobiega końca. Szkoleniowiec spełni swoje marzenie i przeniesie się do stolicy. Z Częstochową pożegnał się zwycięstwem nad Omonią Nikozja, które przypieczętowało miejsce Rakowa w czołowej ósemce po fazie ligowej LKE. Jedynego gola na Cyprze zdobył Oskar Repka, który dopadł do piłki po mocnym strzale Michaela Ameyawa z rzutu wolnego. Przykład tych dwóch piłkarzy pokazuje, że Papszun potrafi budować i rozwijać zawodników.