Reklama

Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów

Legia i Jagiellonia solidarnie przegrały swoje mecze 1:2 – z Noah i Rayo Vallecano. Warszawianie pogłębili swój kryzys, drużyna z Białegostoku pokazała, że nie ma kompleksów wobec rywali z Europy.

Publikacja: 11.12.2025 22:17

Alen Grgic (z prawej) z FC Noah i Ermal Krasniqi z Legii Warszawa

Alen Grgic (z prawej) z FC Noah i Ermal Krasniqi z Legii Warszawa

Foto: PAP/EPA

W każdym meczu drużyna z Warszawy gra o przełamanie fatalnej passy. Chyba wszyscy w klubie i kibice też wierzą, że jedno zwycięstwo da oddech, odblokuje głowy i spowoduje, że potem już będzie łatwiej. Nie udało się tego dokonać z Motorem Lublin, gdzie fantastyczną okazję miał Mileta Rajović, ani z ostatnim w tabeli Ekstraklasy Piastem Gliwice.

Po porażce w sobotę podobno piłkarze zebrali się we własnym gronie na męską rozmowę i wytykali sobie błędy. Tymczasowy od kilku tygodni trener Inaki Astiz zapewniał, że ma przy Łazienkowskiej poparcie ze wszystkich stron. Można było mieć nadzieję, że tym razem się uda, bo chociaż wyprawa do Armenii była długa, to rywal nie należał do najmocniejszych i nawet temperatura o tej porze roku nie straszyła.

Noah – Legia. Piłkarze z Warszawy mają problemy z kondycją

Nie można powiedzieć, że Astiz nie szuka rozwiązań. Tym razem Rubena Vinagre’a wysłał na lewe skrzydło i dobrze, bo Portugalczyk największe zagrożenie sprawia pod własną bramką. Zaczęło się bardzo obiecująco, bo już w 2. minucie Claude Goncalves strzelał, a Mileta Rajović dobijał. Wtedy jeszcze się nie udało, ale już minutę później piłkarze Legii mogli się cieszyć. Błąd popełnił stoper FC Noah, a duński napastnik wyprzedził bramkarza gospodarzy i strzelił do pustej bramki.

Czytaj więcej

Marek Papszun w Legii? Niemoralna propozycja

Będzie z górki? Nic podobnego, bo Legia zamiast przycisnąć, oddała inicjatywę i dała się zepchnąć pod własną bramkę. W pierwszej połowie gospodarze utrzymywali się przy piłce przez 65 proc. czasu gry, a legioniści tylko z rzadka kontratakowali. Do przerwy jeszcze jakoś dociągnęli, ale w drugiej połowie szczęścia nie wystarczyło. Vinagre stracił piłkę na własnej połowie, Nardin Mulahusejnović wpadł w pole karne, a Matheus Aias wykończył akcję.

Reklama
Reklama

Zawodnicy Legii mają problemy z przygotowaniem kondycyjnym, bo im dłużej trwał mecz, tym biegali wolniej i pozwalali na więcej. Szczytem była akcja, w której stracili drugiego gola. Arkadiusz Reca źle zagrał głową, Steve Kapuadi nie trafił w piłkę, a Mulahusejnović pokonał Kacpra Tobiasza. Wyrównać mógł jeszcze Antonio Colak, ale będąc metr od bramki, fatalnie skiksował. Po meczu żal było patrzeć na załamanego Astiza, który wyglądał, jakby tylko marzył o tym, żeby grudzień się skończył.

Jak Jagiellonia postawiła się Rayo Vallecano

Większe brawa należą się Jagiellonii, bo chociaż przegrała 1:2, to pozostawiła po sobie niezłe wrażenie w starciu z Rayo Vallecano. Początek meczu nie zapowiadał niczego dobrego, bo Hiszpanie włączyli wysoki bieg i szybko strzelili gola, ale kiedy pierwszy szok minął, to piłkarze Jagiellonii grali jak równy z równym z drużyną z LaLiga. Wyrównał tuż przed przerwą nieoceniony Jesus Imaz, który sprytnie strzelił po rzucie rożnym. Niestety, w drugiej połowie błąd popełnił Sławomir Abramowicz, który dał się zaskoczyć uderzeniem w krótki róg.

Czytaj więcej

Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?

Cieniem na spotkaniu położył się przedmeczowy incydent. Hiszpańscy kibice zostali napadnięci na drodze S8 przez grupę zamaskowanych osób. Policja zatrzymała już kilkoro podejrzanych. Opinia o polskich kibicach pójdzie w świat, na szczęście piłkarze pokazali się z dużo lepszej strony.

Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Piłka nożna
Mundial 2026 z obowiązkową przerwą na wodę i na reklamę
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie dla Manchesteru City, Erling Haaland zatopił Real
Piłka nożna
Barcelona znów odwróciła losy meczu w Lidze Mistrzów. Nieoczywisty bohater
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Piłka nożna
Tunezja, Holandia, Japonia. Polscy piłkarze znają terminarz mundialu, kibice będą zarywać noce
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama