By odnaleźć ostatnie zwycięstwo Legii, trzeba się cofnąć do 23 października. Wówczas to drużyna z Łazienkowskiej pokonała w Lidze Konferencji Szachtar Donieck (2:1), dzięki bramce Rafała Augustyniaka w doliczonym czasie gry. Później było już tylko gorzej.
Zwolnienie Edwarda Iordanescu, który nawet nie ukrywał, że nie chce już pracować w Warszawie, nic nie pomogło. Jest dopiero grudzień, a Legia zdążyła już odpaść z Pucharu Polski i z Ligi Konferencji, a w Ekstraklasie osunąć się do strefy spadkowej. Niżej jest tylko beniaminek Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Kiedy ostatni mecz Legii w 2025 roku?
Cierpliwość kibiców została wystawiona na poważną próbę. W niedzielę, podczas zaległego spotkania z Piastem (0:1), dali oni wyraz swojemu niezadowoleniu, żegnając piłkarzy gwizdami i obrażając właściciela klubu Dariusza Mioduskiego. Domagają się jego odejścia, uważają, że to on jest głównym winnym obecnej sytuacji.
Czytaj więcej
W temacie odejścia Marka Papszuna z Rakowa do Legii trwa impas. Sprawa rozpalająca piłkarską Pols...
– Odpowiedzialność spoczywa na wszystkich w klubie – zaznaczał w rozmowie z Canal + Sport dyrektor Legii Fredi Bobić. – Na boisku popełniamy fatalne błędy. Nie funkcjonujemy jak drużyna, brakuje jedności i wiary w siebie. Można mieć dobrych piłkarzy i dużo o tym mówić, ale trzeba to pokazać na murawie, a my obecnie tego nie robimy. To poważny problem i powód do wstydu. Niektórzy zawodnicy nie mają odwagi, by grać w tych barwach.