Reklama

Nokaut wieńczy dzieło

Ajaks - Legia 3:0. Dwa gole Arkadiusza Milika i mistrz Polski na kolanach. Pożegnanie z Ligą Europejską w stylu, którego trudno było się spodziewać.

Publikacja: 26.02.2015 22:39

Arkadiusz Milik był katem Legii. To jedyna pociecha po dwumeczu z Ajaksem. Przede wszystkim dla sele

Arkadiusz Milik był katem Legii. To jedyna pociecha po dwumeczu z Ajaksem. Przede wszystkim dla selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki

Foto: AFP

Legia nie zagra w maju w Warszawie na Stadionie Narodowym w finale Ligi Europejskiej. Te marzenia były trochę na wyrost. W rewanżowym spotkaniu z Ajaksem mistrz Polski boleśnie się przekonał, jak wiele dzieli go jeszcze od trzeciej drużyny fazy grupowej Ligi Mistrzów. Różnica klas była bardzo widoczna.

Czytaj także: Beznadzieja na pustym stadionie

Najlepszym podsumowaniem gry Legii była sytuacja z 70. minuty, gdy po błędzie i złym wybiciu piłki przez bramkarza Ajaksu Jaspera Cillesena sam na sam z Holendrem znalazł się Michał Kucharczyk. Legionista huknął z całej siły, ale piłka zamiast do siatki poleciała w trybuny. Szczęście, że tego dnia stadion przy ulicy Łazienkowskiej był zamknięty dla kibiców, bo Kucharczyk mógł tym uderzeniem zrobić komuś krzywdę.

Fanów Legii jednak było słychać, i to całkiem dobrze. Około trzech tysięcy kibiców zgromadziło się na parkingu przed Torwarem. Gdy tylko wybrzmiał hymn Ligi Europejskiej, kibice głośno – bez problemów słychać ich było na stadionie – zaintonowali „Mistrzem Polski jest Legia".

Niecodzienna sytuacja, ale mimo wszystko zrobiła się chociaż namiastka poważnego meczu rozgrywanego w europejskich pucharach. Groteskowo wyglądały jednak próby dołączenia do tego chóru zgromadzonych w loży VIP szczęśliwców, którzy spotkanie mogli zobaczyć na stadionie.

Reklama
Reklama

Nadzieje jednak skończyły się szybko. Koszmarny błąd już w 11. minucie popełnił Dossa Junior, który nie przyjął w środku boiska prostego podania. Piłkę zagarnął Arkadiusz Milik, przebiegł spokojnie przez pół boiska i nieniepokojony przez nikogo zdobył gola.

Spod Torwaru poleciały głośne wyzwiska i obelgi pod adresem polskiego napastnika Ajaksu, mógł między innymi dowiedzieć się, jak ma na imię – brzydko. A gdy zawodnicy Legii zajęci byli liczeniem w pamięci, ile muszą zdobyć bramek, by awansować – wtedy jeszcze trzy – w zamieszaniu podbramkowym, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, nieporadnie interweniował Dusan Kuciak. Obrońcy nie byli w stanie wybić piłki, która spadła, a właściwie odbiła się od nóg Nicka Viergevera, i trzeba było liczyć od nowa.

Legia tak naprawdę szansę na godniejsze pożegnanie się z Europą straciła w Amsterdamie. Gdyby zawodnicy mistrza Polski wykorzystali chociaż jedną ze stworzonych w drugiej połowie sytuacji, mecz w Warszawie wyglądałby prawdopodobnie inaczej. A tak powtórzyła się sytuacja ze spotkania ze Steauą Bukareszt w zeszłorocznych eliminacjach Ligi Mistrzów czy z meczu Polski z Ukrainą na Stadionie Narodowym jeszcze za kadencji Waldemara Fornalika. Wielkie nadzieje, dobry początek, niezłe ataki i dwa szybkie potężne ciosy posyłające na deski.

Legia nie żegna się z Europą w dobrym stylu. Przy pierwszej i trzeciej bramce dla Ajaksu stoperzy rozstępowali się przed rywalami jak Morze Czerwone przed Mojżeszem. Ale należy równocześnie pamiętać, że Legia zapewniła kibicom mnóstwo emocji w obecnej edycji pucharów. Były kapitalne spotkania z Celtikiem Glasgow, dyskwalifikacja przez UEFA z Ligi Mistrzów, świetna jesień w fazie grupowej LE. Jeśli przypomnimy sobie, że niemal ten sam zespół, prowadzony jeszcze przez Jana Urbana, do ostatniej kolejki nie był w stanie zdobyć gola ani punktu, to widać, jaką drogę pokonał mistrz Polski.

Legia będzie mogła teraz skoncentrować się na ekstraklasie i Pucharze Polski. I nie jest to dobra wiadomość dla fanów innych drużyn. Prawdopodobnie skończy się już tak wielka rotacja składem trenera Berga. W końcu najlepsi zawodnicy zaczną się pokazywać kibicom nie tylko w środku tygodnia, ale także w weekendy.

Inna sprawa, że Berg w dwumeczu z Ajaksem tymi rotacjami przegrał. Oszczędzał swoich zawodników, w lidze dał grać juniorom, czego efektem jest to, że Jagiellonia ma już do lidera tylko punkt straty.

Reklama
Reklama

Dla polskich kibiców i Adama Nawałki (być może przede wszystkim dla selekcjonera właśnie) dobrą wiadomością jest fantastyczna forma Arkadiusza Milika. 20-letni napastnik w spotkaniach z mistrzem Polski zdobył trzy gole i to promyk nadziei przed marcowym meczem z Irlandią w Dublinie w eliminacjach Euro 2016. Ostatnio na Nawałkę spadały raczej kiepskie wiadomości, w końcu jest dobra, choć trochę szkoda, że kosztem Legii.

1/16 finału Ligi Europejskiej

Legia Warszawa – Ajax Amsterdam 0:3 (0:3)

Bramki: A. Milik (11, 43), N. Viergever (13).

Żółte kartki: Legia – Guilherme, I. Vrdoljak, M. Żyro, O. Sa, J. Rzeźniczak.

Sędzia: D. Fernandez Borbalan (Hiszpania).

Mecz bez udziału publiczności.

Reklama
Reklama

Pierwszy mecz – 1:0 dla Ajaksu. Awans – Ajax.

Legia: D. Kuciak – Ł. Broź, Dossa Junior, J. Rzeźniczak, Guilherme – M. Żyro (60. J. Kosecki), I. Vrdoljak, T. Jodłowiec, M. Masłowski (71. H. Pinto), M. Kucharczyk – O. Sa (60. M. Saganowski).

Ajax: J. Cillessen – R. van Rhijn, J. Veltman (71. M. van der Hoorn), N. Viergever, N. Boilesen – A. El Ghazi, R. Bazoer, T. Serero, D. Klaassen (46. D. Sinkgraven), R. Kishna (79. L. Andersen) – A. Milik

Powiedzieli

Henning Berg | Trener Legii

Dwumecz był wyrównany. Jesteśmy bardzo rozczarowani, chciałbym pogratulować całemu zespołowi. Moi piłkarze spisali się świetnie podczas rozgrywek Ligi Europejskiej i zrobili wielki krok naprzód. Ajax był bardziej skuteczny i nieco lepiej niż my się bronił. To drużyna dobra i technicznie, i taktycznie. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, teraz skupimy się na dalszej części sezonu.

Reklama
Reklama

Michał Żyro | Pomocnik Legii

Po 13 minutach, gdy już przegrywaliśmy 0:2, nie myśleliśmy o tym, żeby odpuścić to spotkanie. Chcieliśmy strzelić kilka bramek. Dobrze zaczęliśmy ten mecz, ale jest niedosyt, że tak to się skończyło. Mieliśmy kilka niezłych okazji i pecha, że nic nie strzeliliśmy. Ajax miał cztery sytuacje w tym dwumeczu i strzelił cztery gole. Życzę jak najlepiej Arkowi Milikowi, szkoda że to akurat przeciwko nam zdobył trzy bramki. Doszliśmy bardzo daleko w europejskich pucharach, jesteśmy szczęśliwi i dumni, dla polskiej piłki była to na pewno fajna przygoda.

Łukasz Broź | Obrońca Legii

Przez pierwsze dziesięć minut udało nam się stworzyć dwie, trzy sytuacje, które pozwoliły nam aż za bardzo uwierzyć w siebie i w rezultacie za bardzo się odkryliśmy. Sytuacje, które stworzył Ajax, tak naprawdę powstały po jego kontratakach. —mradz

Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama